Cristiano Ronaldo dostał lotnisko własnego imienia na Maderze, ale wydarzeniem dnia było odsłonięcie popiersia portugalskiego piłkarza. Teraz autor tego dzieła odpowiada jego krytykom.
Ci zarzucają, że portugalski piłkarz zupełnie nie przypomina samego siebie. Takie zdanie podziela większość kibiców, którzy śmieją się z tego dzieła.
Ale Emanuel Santos nie zgadza się z nimi. - Nie da się zadowolić Greków i Trojan. Nawet Jezus nie może wszystkich zadowolić. To kwestia gustu, to nie tak proste, jakby mogło się wydawać. W podobny sposób swoje dzieła wykonali wielcy artyści - wytłumaczył Santos w rozmowie z brazylijskim "Globo".
- To, co się liczy, to efekt jaki ma ta praca. Byłem przygotowany na to wszystko. Jako podstawy użyłem zdjęć Cristiano Ronaldo jakie znalazłem w internecie, w ten sposób zacząłem pracować nad rzeźbą.