Liga Mistrzów. FC Barcelona - Atletico Madryt. Transmisja TV. Relacja LIVE

Mecz 1/8 finału FC Barcelona - Arsenal Londyn odbędzie się 16 marca o godz. 20:45. Transmisja na żywo w TV w Canal+. Stream online live jako ppv znajdziemy na canalplussport.pl i w aplikacji nc+ GO. Relacja na żywo w Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

"Leo Messi przeczy teoriom Einsteina" - ogłosił kataloński dziennik "Sport". Argentyńczyk grał w Londynie z Arsenalem przeciętnie, chwilami wręcz słabo, ale kiedy dwa razy błysnął, usunął w cień wszystko, co stało się w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dziś rewanż na Camp Nou.

"A ja jako rezerwowy" - kamera umieszczona przy zejściu do tunelu stadionu Arsenalu uchwyciła strzępy dialogu między Messim i Luisem Suarezem. Gdy piłkarze są na wizji, mają zwyczaj zasłaniania ust, by nikt nie rozszyfrował ich słów z ruchu warg. Tym razem jednak Argentyńczyk się zagapił. Co miał na myśli, rzucając krótkie zdanie w kierunku najskuteczniejszego piłkarza Barcelony? Urugwajczyk był tego wieczoru mocno sfrustrowany, zmarnował co najmniej dwie wyśmienite okazje do zdobycia bramki. Być może pięciokrotny laureat Złotej Piłki chciał pocieszyć kolegę, zwracając uwagę, że długi czas on sam zachowywał się tak, jakby nie biegał po boisku, ale patrzył na grę z ławki rezerwowych. A może chciał powiedzieć, że w rewanżu może nie wychodzić na boisko. Wszystko już rozstrzygnięte? - Wcale nie. Wynik jest świetny, ale rywal wciąż żyje - mówił Messi w oficjalnych wywiadach. Szczerze?

Statystyki pokazują, że na The Emirates Messi przebiegł, wyjąwszy bramkarzy, najmniejszy dystans - zaledwie 8 km i 402 m, o 3 km mniej niż Andres Iniesta (11 km 490 m). "Leo nie biega. On myśli i strzela" - skomentował barceloński dziennik "Sport". Te statystyki nie są niczym nowym, w dwóch poprzednich sezonach Messi miał bardzo podobne - średnio przebiegał 8,4 km w meczu Ligi Mistrzów. I co z tego? W maju poprowadził Barcelonę do triumfu w rozgrywkach, będąc ich gwiazdą numer jeden, dzięki czemu w styczniu odzyskał Złotą Piłkę.

Biorąc pod uwagę wszystkie drużyny grające w 1/8 finału LM, w tym sezonie znajdziemy tylko jednego piłkarza z pola, który biega mniej niż Messi (Brazylijczyk Naldo z Wolfsburga). Jednak w chwilach prawdy, gdy decydują się mecze, Messi zwykle jest na ustach wszystkich. Na The Emirates Barca męczyła się do 71. min, Suarez i Neymar pudłowali na potęgę, bohaterem drużyny był Marc Andre Ter Stegen, który wykonał życiową paradę przy strzale Oliviera Girouda. Podobną do najlepszej z poprzedniego sezonu, gdy nie pozwolił się pokonać Robertowi Lewandowskiemu, za co wyróżniła go UEFA.

Aż Messi postanowił powiedzieć "basta". Dość męczarni, czas działać. W 12 minut wbił dwie bramki, rozstrzygnął mecz, a właściwie nawet sprawę awansu do ćwierćfinału. Aby wyjaśnić fenomen spacerującego geniusza, dziennik "Marca" odwołał się do słów Johanna Cruyffa - twórcy Dream Teamu, jednej z fundamentalnych postaci dla futbolu totalnego. "Wszyscy trenerzy podkreślają, że w piłce najważniejszy jest ruch, że trzeba dużo biegać. A ja wam mówię coś przeciwnego. Wcale nie trzeba biegać aż tyle, w piłkę gra się mózgiem, a nie wyłącznie nogami. Sztuka polega na tym, by być tam, gdzie trzeba, w odpowiednim czasie. Nie za późno, ale i nie za wcześnie" - przekonywał Holender. Dodawał jeszcze, że jako trener chce mieć piłkarzy, którzy potrafią oszczędzać energię, grać ekonomicznie, by zachowywać siły do wykonania akcji decydujących o wyniku.

I tak właśnie gra Messi. Ponieważ nie obciąża przesadnie wątłego i delikatnego organizmu, dość rzadko ma kontuzje. Bywały sezony, gdy nie opuszczał meczu - jak przed rokiem. Wtedy tłumaczono to nową, cudowną dietą, która pozwoliła mu schudnąć 4 kg. W tym sezonie doznał urazu więzadeł w kolanie we wrześniowym meczu z Las Palmas i leczył się prawie dwa miesiące, aż do klasyku z Realem Madryt. Ale od tamtej pory spędza na boisku po 90 minut. I od stycznia zdobył więcej goli (23) niż w tym samym okresie 2012 roku, gdy pobił rekord Gerda Müllera.

Aby mu pomóc, trener Luis Enrique nie zmienia też prawie Suareza i Neymara, których Leo potrzebuje wokół siebie, jak przy pierwszym golu na The Emirates. "Jesteśmy przyjaciółmi, przebywanie razem nas cieszy na boisku i poza nim. I to przynosi efekt" - powiedział Argentyńczyk portalowi UEFA.com.

Luis Enrique ma jedenastkę galową. Tę, którą wystawił na ostatni finał LM przeciwko Juventusowi w Berlinie. Rotuje składem w innych meczach, ale w najważniejszych zawsze do niej wraca. Tak jak przeciw Arsenalowi, gdy nie dokonał nawet jednej zmiany. Wszyscy grali od początku do końca.

Najskuteczniejszy Suarez; Neymar, który potrafi zrobić "wiatrak" z każdego obrońcy; genialny Iniesta; dynamiczny Rakitic; regularny jak zegarek Busquets - wszyscy biegają i pracują znacznie więcej od Messiego. Ale nikt z nich nie ma wątpliwości, kto robi różnicę na boisku.

Transmisja na żywo w TV w Canal+. Stream online live jako ppv znajdziemy na canalplussport.pl i w aplikacji nc+ GO. Godz. 20:45.

"Sport" przypomniał słowa Alberta Einsteina, który przekonywał, że geniusz składa się z 1 proc. talentu i 99 proc. pracy. Leo Messi obala nawet jego teorie. Dziś na Camp Nou znów się o tym zapewne przekonamy.

Relacja na żywo w Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE. Godzina 20:45. Kliknij tutaj

Kiedyś to były koszulki! Jak zmieniały się stroje Polaków?

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.