PŚ w Oberstdorf. Transmisja w TVP Sport. Oglądaj! Relacja na Sport.pl

Skoki narciarskie. Turniej Czterech Skoczni w Oberstdorfie we wtorek o 17:15 początek konkursu. Relacja na żywo na Sport.pl i aplikacji Sport.pl Live. Transmisja TV w TVP. Transmisja online na sport.tvp.pl.

Peter Prevc zdecydowanie wygrał kwalifikacje do dzisiejszego konkursu w Oberstdorfie otwierającego 64. Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch był dopiero 33., lepiej od niego skakali Stefan Hula i Maciej Kot.

Ostatni z zakwalifikowanych w poniedziałek Polaków, Piotr Żyła, zderzy się we wtorek KO z jednym z wielkich faworytów TCS, Niemcem Severinem Freundem. Wicelider Pucharu Świata skoczył znakomicie, a to, co zrobił Polak, można uznać za bardzo szczęśliwe "wczołganie się" do czołowej pięćdziesiątki, która daje prawo startu w konkursie.

Skoczkowie Łukasza Kruczka spisali się w poniedziałek tak jak w poprzednich zawodach sezonu. Poza Hulą reszta ześlizgiwała się z progu, by chyłkiem zniknąć ze skoczni bez namiastki uśmiechu. Ale z czego się cieszyć, skoro forma Polaków jest fatalna od początku zimy? Klemens Murańka nie zdołał nawet wywalczyć kwalifikacji.

Stoch uzyskał 121,5 m, co wystarczyło na 33. miejsce. Oznacza to, że w pierwszej serii konkursu w Oberstdorfie dwukrotny mistrz igrzysk w Soczi zmierzy się z Andreasem Wankiem, i to Niemiec będzie uchodził za faworyta. W kwalifikacjach uzyskał 128 m i wylądował na 18. miejscu. Wygląda na to, że pierwszym wyzwaniem dla lidera naszej kadry nie będzie walka z czołówką, lecz przebicie się do finałowej trzydziestki, by szanse na osiągnięcie dobrego miejsca w TCS nie przepadły już na starcie. - Na pewno nie mamy prawa wymieniać Stocha w gronie faworytów do wygrania turnieju - mówi wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego Andrzej Wąsowicz.

Najlepszy z Polaków był Hula (22. miejsce w kwalifikacjach). Z jednej strony wygląda to szokująco, bo wywraca do góry nogami hierarchię w zespole, z drugiej - potwierdza wyniki obecnego sezonu. Na 29-letnim skoczku ze Szczyrku wielu kibiców postawiło już krzyżyk. Tymczasem on skacze najlepiej i najrówniej z całego zespołu. Niestety, nie jest to wynik zwyżki formy Huli, ale raczej zapaści kolegów. To, co się dzieje ze Stochem, jest wręcz szokujące. Zawodnik tej klasy i o takiej renomie spada z zeskoku jak ktoś, kto nie marzy o zwycięstwach, ale chce po prostu na skoczni przetrwać.

Po ostatnich konkursach Pucharu Świata w Engelbergu Stoch przyznał, że czuje się zagubiony i nie wie, co się dzieje z jego formą. Przyczyn poszukiwano nerwowo, przed TCS polscy skoczkowie dostali nowe kombinezony. Niczego to jednak nie zmieniło. Kryzys trwa i znaków wyjścia z impasu nie widać.

- Myślę, że Kamila przełamie jeden dobry skok i że ten skok przyjdzie szybko - wyraża nadzieję Wąsowicz.

O ile polskim skoczkom towarzyszył w poniedziałek marsz żałobny, o tyle rywale skakali fenomenalnie. Granicę 130 m złamała cała czołowa dziesiątka, z Peterem Prevcem na czele, choć lider PŚ startował z niższego rozbiegu niż Polacy. Słoweniec wygrał z Feundem o 6,2 pkt. W opinii fachowców ta dwójka ma się bić o zwycięstwo w Oberstdorfie, a także całym TCS. Nie będzie im jednak łatwo. Stefan Kraft był czwarty, oddając znakomity skok (136 m), dobrze spisał się jego rodak Michael Hayböck (szóste miejsce). Austriacy będą zaciekle bronić serii siedmiu kolejnych zwycięstw w klasyfikacji generalnej TCS, od 2008 roku nikt ich w nim nie pokonał. Przed rokiem Kraft z Hayböckiem sprawili, że fenomen, za jaki uchodzi Prevc, wcisnął się w klasyfikacji generalnej tylko na najniższy stopień podium.

Wyniki kwalifikacji mogły też tchnąć nadzieję w kibiców dwóch najbardziej charyzmatycznych skoczków w stawce. 43-letni Noriaki Kasai był siódmy i choć stracił do Prevca aż 18,8 pkt, pokazał, że jest w stanie walczyć o wysokie cele. To samo czterokrotny mistrz igrzysk Simon Ammann. Szwajcar wydłuża karierę, by dać sobie szansę na wygranie TCS. W tym roku przyjechał do Oberstdorfu, będąc na 14. miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ. W poniedziałek zajął 15. miejsce, ale skok poza granicę 130 m wskazuje, że od czołówki nie dzieli go przepaść. Przepaść zdaje się dzielić od niej skoczków Kruczka. Pozostaje modlitwa o cud, który może się zdarzyć tylko w skokach.

Pary Polaków we wtorkowym konkursie: Stefan Hula - Robert Kranjec (Słowenia), Maciej Kot - Manuel Fettner (Austria), Kamil Stoch - Andreas Wank (Niemcy), Piotr Żyła - Severin Freund (Niemcy).

Kto od siedmiu lat wygrywa Turniej Czterech Skoczni? [CIEKAWOSTKI]

Zobacz wideo
Copyright © Agora SA