Ekstraklasa. Legia Warszawa - Piast Gliwice. Transmisja tv. STREAM. Składy

Mecz Legia Warszawa - Piast Gliwice odbędzie się 13 grudnia o godzinie 18:00. Czy wicemistrz Polski pokona gości w meczu na szczycie? Transmisja na żywo w Canal Plus. Relacja w Sport.pl i Sport.pl LIVE.

Mecz Legia - Piast w Sport.pl LIVE! [SPRAWDŹ]

Warszawski klub tworzy zespół na podstawie wiedzy Michała Żewłakowa (dyrektor sportowy) i Radosława Kucharskiego (szef skautingu) oraz kilku innych skautów oraz trenerów. Piast budują trener Radoslav Látal (jako piłkarz w 1996 r. był wicemistrzem Europy, siedem lat grał w Schalke) oraz Marek Majka (szef skautów). Olbrzymie zasługi ma też Artur Płatek. To skaut Borussii Dortmund , który wiedzą dzieli się też z Piastem. Tym samym daje gliwiczanom know-how, którego Legia może nie posiadać. Obserwował wszystkich piłkarzy sprowadzonych latem do Gliwic.

RELACJA Z MECZU LEGIA - PIAST W SPORT.PL i SPORT.PL LIVE!

Płatek przekonuje, że Piast jak na polskie warunki ma bardzo dobry skauting i że "klubów solidnie wykonujących robotę jest coraz więcej", sugerując nadciągające zagrożenie dla Legii, ale też Lecha. Mniejsze kluby zorientowały się, że Legia to żaden monopolista. Ostatnio Płatek mówił "Przeglądowi Sportowemu": "W Legii jak na tak duży klub zbyt często nie trafiają z transferami. Nigdy nie sprowadziłbym Aleksandra Prijovicia [transfer za 320 tys. euro, dziś głównie rezerwowy]. Przecież pod niego trzeba ustawić cały zespół [aby strzelał gole]". Do tego Płatek od lat krytykuje szkolenie młodzieży w warszawskim klubie.

Gdy oba zespoły spotkały się w sierpniu, Piast zabiegał Legię, był świetnie zorganizowany i wygrał 2:1. Triumfowała ekipa, która powstała za darmo, zespół z Warszawy w tym roku wydał m.in. 800 tys. euro na Michała Masłowskiego i 700 tys. euro na Michała Pazdana.

W sumie więcej dały Piastowi darmowe wypożyczenia rezerwowych Sparty Praga - rozgrywającego Kamila Vacka i napastnika Martina Nespora. Pierwszy awansował nawet do reprezentacji Czech, może pojechać na Euro 2016.

Poza nimi latem sprowadzono siedmiu dojrzałych piłkarzy i trzech poniżej 20. roku życia. Latal do Gliwic przybył w marcu i przegonił tych, którzy w końcówce ubiegłego sezonu nie przestawili się na jego styl gry. - Dla niego zawodnik nie może się zatrzymywać w miejscu, ma cały czas być w ruchu - mówi osoba z jego otoczenia. Nie wszyscy byli też w stanie dopasować się do kilkukrotnych zmian taktyki w meczu.

Látal pożegnał więc Konstantina Wasiljewa. - Estończyk miał świetną technikę, ale grał pod siebie. Nie był liderem, jakiego potrzebowałem. Teraz zespół jest zbudowany wokół Vacka. Kamil chce dzielić się wiedzą z innymi piłkarzami, szczególnie młodymi. Mówi im, gdzie mają biegać, czego nie powinni robić - przyznaje Látal.

Do Vacka i Nespora Piast dorzucił drugiego podobnego napastnika Josipa Barisicia ze spadkowicza Zawiszy Bydgoszcz , na którego pewnie nie zdecydowałoby się wiele klubów ekstraklasy. Płatek polecił też Urosa Koruna ze słoweńskiego Domżale, czterech piłkarzy umieścił w Gliwicach agent Daniel Weber, który wcześniej zarekomendował Látala i też współpracuje z Płatkiem.

Niewykluczone, że skautów Legii Piast będzie straszył dłużej niż jeden sezon. Kontrakt do 2017 r. właśnie przedłużył stoper Herbert, którego oglądała Sparta Praga. A Vacek i Nešpor mają klauzulę wykupu - pierwszy za 250 tys. euro, drugi za niewiele więcej.

Dla niektórych piłkarzy z Warszawy niedzielny mecz będzie natomiast jedną z ostatnich szans, by udowodnić, że zasługują na miejsce w Legii. Do końca roku raczej nie wystąpi już Michał Żyro, który nie został nawet zabrany na czwartkowy mecz z Napoli w Lidze Europy. W klubie tracą do niego cierpliwość po przeciągających się negocjacjach w sprawie przedłużenia umowy, która kończy się w czerwcu. - Musi zdecydować, co chce robić w życiu, jaki klub reprezentować - mówi trener Stanisław Czerczesow. Wszystko wskazuje na to, że Żyro odejdzie już w styczniu.

Piast broni przewagi, która ostatnio stopniała z dziesięciu do pięciu punktów. Dla Legii to będzie już 37. mecz w sezonie, dla Piasta - 21., w dodatku wicemistrzowie Polski wyjdą na boisko niecałe trzy doby po klęsce 2:5 w Neapolu. I zagra bez Michała Pazdana, który pauzuje za kartki. Wymówek jednak nie będzie - kto wygra, ten robi lepsze transfery.

Przewidywalne składy:

Legia Warszawa: Kuciak - Broź, Lewczuk, Jodłowiec, Brzyski - Vranjes - Guilherme, Duda, Kucharczyk - Prijović - Nikolić.

Piast Gliwice: Szmatuła - Hebert, Pietrowski, Korun - Szeliga, Mraz, Badia, Murawski, Vacek - Nespor, Barisić.

Zobacz wideo
Copyright © Agora SA