Masters. Radwańska lepsza od Halep. Co musi się stać, żeby awansowała?

Agnieszka Radwańska wygrała z Simoną Halep w ostatnim meczu grupowym turnieju Masters. Aby awansować, musi liczyć na dobry wynik w meczu Marii Szarapowej z Flavią Pennettą.

Poprzednie dwa mecze Radwańska przegrała. Aby być w półfinale, musi liczyć, ze Szarapowa ogra 2:0 Pennettę. Każdy inny wynik, nie daje jej awansu.

Nowy Sport.pl wkrótce! [SPRAWDŹ]

W czwartek o 8 rano polskiego czasu rozstawiona z piątką Agnieszka Radwańska spróbuje pokonać w dwóch setach Rumunkę Simonę Halep (nr 1) w ostatnim grupowym meczu na Masters w Singapurze. Jeśli się uda, a kilka godzin później Maria Szarapowa (3) wygra 2-0 w setach z Włoszką Flavią Pennettą, to Polka z drugiego miejsca za Rosjanką awansuje do półfinału kończącej sezon imprezy z pulą nagród 7 mln dol. Każdy inny scenariusz eliminuję Radwańską, bo poprzednie dwa mecze - z Szarapową i Pennettą - przegrała. Nawet jeśli Agnieszka zwycięży z Rumunką 2-1 w setach, a Szarapowa wygra 2-0, Polka odpadnie, bo będzie miała gorszy stosunek setów od Halep.

Droga do awansu jest więc bardzo daleka, tym bardziej że na pięć ostatnich pojedynków między Radwańską a Halep Rumunka wygrała cztery, w tym tegoroczny w Toronto. Młodsza od Polki o dwa lata tenisistka z Konstancy jeszcze w 2013 r. była w siódmej dziesiątce na świecie, ale wtedy wykonała jakościowy skok. Przełom nastąpił w Rzymie, gdy w trzeciej rundzie... pokonała Radwańską. - Agnieszka była wtedy w czołowej dziesiątce na świecie, ale zagrałam odważnie, zaryzykowałam i uwierzyłam, że mogę pokonywać nawet tak wielkie rywalki - wspominała Halep, która rok później grała już w finale Rolanda Garrosa, półfinale Wimbledonu i finale Masters.

- Agnieszka jest już bardzo zmęczona sezonem, i to widać. Na Masters awansowała rzutem na taśmę, bo długo zbierała punkty do rankingu, grając w Azji tydzień w tydzień. Organizmu nie da się oszukać, widać, że brakuje jej świeżości. Chodzi też o emocje, ledwo ucieszyła się z awansu, a już trzeba walczyć dalej, trudno tak z dnia na dzień się na nowo mobilizować - mówi Paweł Ostrowski.

Tenisistki w Moskwie, Luksemburgu i... już na wakacjach [ZDJĘCIA]

Zobacz wideo