Do Bazylei przyjechało dwudziestu piłkarzy "Kolejorza". Zabrakło tych, którzy na pewno nie zagrają, czyli pauzującego za czerwoną kartkę Tomasza Kędziory oraz kontuzjowanych Paulusa Arajuuriego i Dawida Kownackiego. Nie wiadomo, czy zagra Gergo Lovrencsics, który nie trenował. Węgier narzeka na uraz mięśnia po ostatnim meczu z Wisłą Kraków.
Zmian w składzie "Kolejorza" należy się jednak spodziewać także z tego powodu, że Lech ostatnio nie wygrywa. - W pierwszej kolejności poprawy wymaga nasza gra w obronie - przyznaje trener Skorża. - Zmiany będą wymuszone choćby dlatego, że nie będziemy mieć Tomka Kędziory. Być może dokonam też jeszcze innych roszad. W tej chwili najbardziej martwi mnie nasza gra w defensywie - dodaje.
Lechici zdają sobie sprawę z tego, że odrobienie dwubramkowej straty z pierwszego spotkania będzie bardzo trudne. - Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy w bardzo trudnym położeniu - przyznaje trener Skorża, ale dodaje: - W piłce nie ma słowa niemożliwe, dlatego wciąż tli się w nas nadzieja, że jesteśmy w stanie sprawić sensację. Z takim nastawieniem tu przyjechaliśmy.
Trener "Kolejorza" zazdrości Szwajcarom głównie wyrównanego i szerokiego składu. - Trener Fischer w ostatnim meczu ligowym wymienia w porównaniu do pierwszego meczu z Lechem sześciu zawodników i można się zastanawiać, która z tych drużyn była silniejsza. My takiego komfortu nie mamy - ubolewa szkoleniowiec.
Oficjalne składy:
FC Basel: Vaclik - Lang, Suchy, Hoegh, Safari - Elneny, Kuzmanović - Bjarnason, Delgado, Calla - Janko
Lech Poznań: Burić - Ceesay, Kamiński, Dudka, Douglas - Trałka, Linetty - Formella, Jevtić, Pawłowski - Hamalainen
Mecz FC Basel - Lech Poznań rozpocznie się w środę o 20:15. Transmisja TV w TVP1 i TVP Sport.pl. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE. Stream internetowy dostępny na stronie sport.tvp.pl.