Z archiwum H: wyściskani koledzy, palma pierwszeństwa i Szanujący Się Turysta

I uwierzcie nam, że kilka linijek przeznaczonych na lead to tego tekstu nie jest w stanie oddać prawdziwego sensu każdego z członów tytułu i streścić zawiłości chociaż jednego z nich. Ale możemy zdradzić Wam jedno, to nie jest to, co myślicie, ani trochę, w ogóle. No chyba, że myślicie, o tym, że Hiszpanie są nienormalni nieszablonowi, a ich szalone pomysły na spędzanie czasu wolnego sprawiają, że nasze rzeźbienie podobizny Torresa z plastikowych spinaczy jest tylko nudną prozą życia.

*** W zamierzchłych zeszłotygodniowych czasach zmartwione posuchą na ikerowym facebooku snułyśmy mrożące krew w żyłach wizję o zapomnianym haśle, albo co gorsza..zgubionej cyfrówce . Czy okazały się prawdą? Eee... gdzie tam. Nawet jeśli Casillas cyfrówkę zgubił, to puścił się biegiem do najbliższego chińskiego odpowiednika media marktu, by zakupić kolejną. Słitaśne focie tu, słitaśne focie tam, słitaśne focie, gdzie tylko sięgnie jego oko i postanie noga. Ale przy okazji udowadnia nam, że przynajmniej z jednym osądem się nie myliłyśmy - podczas swojej wizyty w Chinach zaliczył wszystkie przystanie Szanującego Się Turysty. - mur chiński i lokalną specjalność - stragan z podróbkami markowych torebek. Ta, słabość Ikera do tej części garderoby nie opuszcza go nawet w wakacje.

Tak nas nagle naszło: Myślicie, że te wszystkie focie robi mu Sara? Już słyszymy jej przeciągłe "Madre Mia", gdy Iker przystaje przy 375847 zabytku i wyciągając cyfrówkę mówi "Proooszę, to będzie naprawdę ostatnie, nie utnij tylko mojego wyciągnięte kciuka" albo późniejsze "Nie, skasuj to, brzydko wyszedłem. Co powie Sergio? Zrób lepiej jeszcze jedno."

Iker szaleje na facebooku>>

*** Ostatnie chwile wakacyjnej swobody, choć w zgoła odmienny sposób, wyciskał też do ostatniej kropli z powodzeniem Alvaro Arbeloa. Bratnia dusza Albiola (tym razem bez niego u boku) porwał brata, zaciągnął przyjaciół i stwierdził, że fajnie byłoby tak letnim popołudniem, korzystając z ostatnich promieni słońca wykorzystać ich na grę w Airsoft. Brzmi groźnie, prawda? I trochę też jest, gdyż jak tłumaczy na nasza niezastąpiona ciocia Wiki, tajemniczy Airsoft jest "grą zespołową wykorzystując pneumatyczne elektryczne, gazowe i sprężynowe repliki broni palnej strzelające plastikowymi kulkami o kalibrze 6 (lub 8) mm". Oraz czego już nie tłumaczy, a dopowiadamy sobie my: doskonałą okazję do poprzebierania się w wojskowe mundury, udowodnienie, że w moro każdemu facetowi do twarzy, a fotka z karabinem na twitterze daje "+24738 do fajności".

Uzbrojony i uroczy Arbeloa też jest fajny.

*** Wracamy jednak ponownie do Ikera i jego pasji, którą kontynuuje nawet po zakończeniu urlopu. Czymże są bowiem jakieś nudne i sztywne zabytki przy żywych kolegach z drużyny, których można wyściskać, zmiętosić i zmolestować na tysiąc innych sposobów pozbawiając przy okazji tlenu w płucach. Ponoć bardzo efektownie to się prezentuje, a fotki i bez sepii wychodzą naprawdę artystycznie. Mówisz, Iker?

Zmiażdzony Kaka. Uchachany Mourinho. Flesz odbity na łysinie Zizou.

Umarłyśmy

*** Jako jeden z nielicznych hiszpańskich byczków Xabi Alonso na czas swojego urlopu zaszył się z rodziną w USA, nikomu nie zdradzając jakie stylowe kąpielówki wybrał na ten sezon letni 2011 i jak skutecznie jego ray-bany odbijają światło słoneczne. Nic jednak straconego, bo po powrocie do kraju, po zawitaniu z powrotem na ośrodka szkoleniowego Realu Madryt łono, Mr Perfect wraca do życia, wraca do nas i wynagradza nam swoją nieobecność w najlepiej sobie znany sposób. Albo po prostu już nie mógł dłużej się powstrzymać.

Przerwijcie jednak chwilowo tą owację na stojąco, gdyż jak się okazuje przerwy w przybieraniu swojej firmowej pozy w wakacje wcale, ale to wcale nie czynił, a więcej - swoje nauki głosił podczas zgrupowania hiszpańskiej reprezentacji przy okazji meczu z USA, mając uczniów bardziej niż pojętnych.

Ach, widzimy to oczami wyobraźni... niedługo Xabi założy swoją własną szkółkę ("Wyższa Szkoła Zakładania Rąk na Biodra im. Xabiego Alonso")...będzie organizował letnie kampusy "Rączki na Bioderkach, Krynica 2011" .... na podstawie bezcennych doświadczeń napiszę autobiograficzną powieść "Z rączkami na biodrach przez życie"... i... zjeździ cały świat z cyklem szkoleń "Jak dobrze wyglądać i nie nadwyrężać rąk przy zakładaniu ich na biodra".... yyyyy...o czym to mówiłyśmy? Jaki jest dzisiaj w ogóle dzień?

*** Dobra, z przyczyn niezależnych od nas musi nastąpić nagła zmiana planów. Sorry Iker, ale palma pierwszeństwa najrozkoszniejszych foci umieszczonych na facebooku podczas wakacji bezsprzecznie należy się Davidowi.

Dlaczego pytasz? Ano czy wykonując swoje fotki miałeś przy sobie gromadkę małoletnich dzieciaków? Miały one na sobie urocze koszulki z twoją podobizną strzelającą biczfejsa? Patrzyły się na Ciebie tym pełnym uwielbienia wzrokiem? Uśmiechałeś się jak uosobienie słodyczy i niewinności, gdy tak z nimi pozowałeś? Miałeś na twarzy ten pełen czystej radości uśmiech? Nie wiedziałeś co począć z rękami nieporadnie kładąc je na udach? Nie wiadomo czemu peszyłeś się tak uroczo ustawiając się na tle rodzinnego miasteczka? Nie? No to pomóż nam lepiej wręczyć tą nagrodę Davidowi.

Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww....nie, stop, nie będziemy torturować literek "A" i "W" na naszej klawiaturze, Pep wyrazi to lepiej...

...albo może w sumie i Messi...

..nie, po chwili zastanowienie, nic nie jest w stanie zobrazować naszych uczuć w chwili obecnej. Ale są one mniej więcej takie jak po obejrzeniu tego gifa, przez niespodziewającą się niczego osobę.

Marina

Sprawdź czy jeszcze pamiętasz zwycięstwo Hiszpanów na Mistrzostwach Świata>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.