Nie ze względu na trudność rywala ale raczej ze względu na jego enigmatyczność. Dowiedzieć się czegoś o Skonto, o Rydze, o Łotwie jest niezmiernie trudno, a co za tym idzie - trudno wywróżyć z tych strzępków informacji jakieś prognozy na przyszłość. Czymże jednak są rzeczy niemożliwe dla Ciachoredaktorek jeśli nie drobiazgami na różowej tafli życia? Po kilku karkołomnych akrobacjach intelektualnych, trzech godzinach przed wikipedią i jednej ciacho grze - Voila! - oto konfrontacje:
Ciachowy trener
Zaczynamy od oczywistości, ale głównie dlatego, że już tydzień temu trener Skonto wpadła nam w oko, mgliście przypominając Jose Mourinho juniora. Mgliście, albowiem pan Marians Pahars posiada bardzo wiele autonomicznego uroku, i - nieco na prawach naszej gościnności - strzela otwierającego gola tego spotkania. Przepraszamy panie Maaskant!
Smakowity pierniczek, czyli nieco starsi amanci, czyli aktorzy związani z miastem
Ryga - Andrzej Łapicki (urodzony w Rydze)
Kraków - Jan Nowicki (wykładowca PWST w Krakowie)
Ciężki orzech do zgryzienia i nie jest to broń Boże żadne sucharowaty (sucharowaty he, he) przytyk pod adresem obu panów, po prostu walka jest bardzo zacięta. Andrzej Łapicki, jego głos, jego oczy, jego arystokratyczny styl i szyk łamie już niewieście serduszka od pokoleń, podczas gdy nieco chropawy urok Jana Nowickiego - naczelnego kibica Wisły Kraków - w mniej oczywisty, ale równie nieodparty sposób zmiękcza nasze kolana. Minimalnie wygrywa jednak Łapicki i zrobiło się nam 2:0.
Desant z innych dyscyplin
Kraków - Agnieszka Radwańska Robert Kubica
Ryga - Ernests Gulbis
Przez chwilę zanosiło się na pogrom, bowiem wpuszczony w charakterze czarnego konia ryski tenisista (reprezentant Łotwy w Pucharze Davisa, w lutym br 21 ATP) rzucił się ostro do ataku wykorzystując cały swój chłopięcy urok, niesforne kędziory I szczenięce spojrzenie. Na szczęście Bobby w porę się zorientował, przerwał tę szarżę i pomknął z kontratakiem. Bo nie ma to jak Bobby. 2:1
Słynni kaznodzieje, wygłaszający kazania w miejscowych kościołach
Ryga - Piotr Skarga
Kraków - Piotr Skarga
Jakiś kuriozalny, podwójny samobój
Ciach..., ee, no, po prostu bramkarz
Hmmm, chyba musiałyśmy rzeczywiście ostatnio przedawkować z ciasteczkami , albo mieć wyjątkowo rozregulowany odbiornik, że Germans Malinš wydawał nam się przystojny. Nie, nie, nie, i po stokroć nie.
Uwielbiamy, kiedy bramkarz strzela, a już zwłaszcza, jeżeli dla naszych - brawo Milan Jovanic.
Alkoholowe powiedzonko związane z miastem
Ryga - "Pojechać do Rygi"
Kraków - "Spawać jak Szewczyk Dratewka"
"Pojechać do Rygi" pojawiło się nawet u Gombrowicza, natomiast "Spawać jak Szewczyk Dratewka" ma tę wadę, że wymyśliłyśmy je przed chwilą, na potrzeby tej konkurencji. Sędzia wytropił nasze oszustwo i przyznał rzut karny rywalom. Ups, przepraszamy, bo zrobiło si e 3:2 dla Skonto, ale może zadziała klasyczna zasada "zapeszenia"? Dowiemy się już za kilka godzin.
rybka