Ważny mecz dla Cristiano Ronaldo

I Jerzego Dudka.

Dziś ostatnia kolejka ligi hiszpańskiej, w której niby wszystkie ważne rzeczy są już rozstrzygnięte, ale jednak nie do końca. Wicemistrz Hiszpanii Real Madryt zmierzy się z Almerią i będzie to bardzo ważny mecz dla Cristiano Ronaldo. Choć bowiem Barcelonie udało się po raz kolejny wyprzedzić swojego największego rywala w wyścigu po mistrzowski tytuł, wyeliminować go z Ligi Mistrzów i zachować dla siebie etykietkę najlepszej drużyny Europy. W niekończącym się festiwalu Gran Derbów również lepiej wypadła Barcelona (choć to Real zagarnął dla siebie Puchar Króla, właśnie po golu naszego dzisiejszego bohatera), co było wodą na młyn wszystkich sekundantów globalnego sporu pod hasłem "kto lepszy - Messi czy Ronaldo?".

I choć wielu uważa, że to właśnie dwukrotny laureat Złotej Piłki jest piłkarzem lepszym, a przy okazji milszym, skromniejszym, słodszym i w ogóle lepiej nadającym się na ikonę futbolu niż ten arogancki, bucowaty, egoistyczny, wyżelowany i nieznośnie przystojny Cristiano Ronaldo, to jednak właśnie ten ostatni najprawdopodobniej włoży na swoje skronie koronę króla strzelców ligi hiszpańskiej. Ma na swoim koncie już 38 bramek, podczas gdy drugi w kolejce po tytuł Messi - 31. Oczywiście możliwe jest, że Messi strzeli dzisiaj osiem goli Maladze, a Ronaldo Almerii żadnego, ale jakby powiedział Barney Stinson - "please":

Cristiano pobił już własny rekord strzelecki z Manchesteru United (31 goli) co więcej, stoi on przed historyczną szansą ustanowienia rekordu wszechczasów w lidze hiszpańskiej - Cris wyrównał już osiagnięcie Telmo Zarry i Hugo Sancheza, którzy zdobyli (jeden dla Bilbao, drugi dla Realu) właśnie 38 goli. Wystarczy zatem dzisiaj jedna malutka bramka i.... ale może nie zapeszajmy?

Życzymy Cristiano powodzenia z całego serca. Nie dlatego, że nie lubimy Messiego, bo przecież wiecie doskonale, że lubimy go bardzo, ale dlatego, że uważamy - co także powinnyście wiedzieć - że obraz Ronaldo kreowany przez tzw. "opinię publiczną" jest karykaturalny i niesprawiedliwy. Ileż można śmiać się z żelu, którego naprawdę nie jest on jedynym nosicielem? Ileż można wypominać mu miłosne podboje, podczas gdy wielokrotnie zapewniał on, że zależy mu na szczęściu rodzinnym, które zdaje się wreszcie odnalazł? I czy plotki o jego domniemanej arogancji potwierdziłby najsłodszy człowiek na świecie czyli Kaka? No dobra, trochę nas poniosło, ale przecz z czarną legendą Cristiano Ronaldo! Leć, Krysiu, leć!

Ale mecz z Almerią będzie takż ważny dla naszego Jerzego Dudka - na pożegnanie z Realem spędzi on cały mecz między słupkami bramki Królewskich. Życzymy powodzenia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA