Naszym pierwszym nauczycielem będzie formułowiec, któremu daleko do bycia native speakerem, ale który wielokrotnie już przemawiał w tym języku. Sebastian Vettel, bo o nim mowa, zwrotów fińskich uczy się od swojego trenera i przyjaciela Tommiego Parmakoskiego. Stąd biorą się właśnie takie performense:
W późniejszym czasie YouTube zaroił się od fińskich występów Vettela, a mistrz świata pod koniec ubiegłorocznego sezonu udowodnił, że sklecenie dwóch sensownie brzmiących zdań nie stanowi już dla niego problemu:
W Malezji znajomość fińskiego Sebastian wyniósł na kolejny poziom, na pytanie o to jak w tym języku podsumował by swój dzień odpowiedział:
Zanotowane.
Z drugim nauczycielem, fińskiego mogłybyśmy się uczuć 24 godziny na dobę.W dni powszednie, Wielkanoc, długi weekend i Noc Świętojańską . Bo jak w ogóle mogłybyśmy dłużej egzystować bez wiedzy jak po fińsku powiedzieć "Wziąłeś już pastylki na gardło?".
Nie pytajcie, nie wiemy.