*** Zaczynamy od rozgrzania wszystkich zmysłów i poprawienia humoru na resztę dnia. Jak to mawia Pieguska , co jest najlepsze na "styczniowe, słotne popołudnie"? Oczywiście, że Norwedzy w saunie (i też się dziwimy dlaczego wcześniej nie przyszło nam to na myśl)
No dobra, ten kaszel i nieustanne jęki trochę nas przerażają, ale wystarczy tylko wyłączyć dżwięk, by bez przeszkód podziwiać piękne...ekhm... krajobrazy.
*** Marta tymczasem prezentuje coś z serii "Nie tylko Jens lubi się lansować na rowerze i w kasku!" bądź, co dodajemy od siebie: "Nie ma takiego miejsca na ziemi, z którego Jaime nie cyknąłby sobie foci z rąsi". Od narzekań jednak się powstrzymamy, wszak nie co dzień ogląda się wyeksponowane w obcisłym kombinezonie pośladki formułowca oddalające się ku zachodowi słońca.
*** Ale to nie wszystkie niespodzianki na dziś od Marty , bo skoro już się wspomniało o słitasnych fociach z wakacji formułowców, gdzie przygoda, goni przygodę, i rzuciło coś o lansującym się Jensonie, to nie możemy zapomnieć o jego najświeższym dorobku słtiaśnych foci, w pozie "na Hiszpanów" z kciukiem w górze i elementem lansu: obecność kolegi Yu Yumoto i wzmianka o ukończonym właśnie kursie pływania Kona Ironmana.
*** Element lansu zaś do rangi sztuki zdaje się podnosić Mark Webber. Dominika pisze do nas: "przeglądając ostatnio zdjęcia natrafiłam na bardzo ciekawą fotografię. Sądzę, że możecie być nią zainteresowane.:)" , przy czym "ciekawa fotografia" oznacza "dlaczego nikt tu nie ma spodni?", ewentualnie "naprawdę imponujący wzór bieliźniany, panowie", a "możecie być zainteresowane" - "delikatnie zapytacie: WTF??!!!"
WTF?!
*** Messilla, Mesillą, Fabrique, Fabrique, ale o naszą uwagę domagają się też pozostałe najsłynniejsze piłkarskie bromance. Od kiedy Kaka wyleczył kontuzję i powrócił do regularnej gry już nic nie może przeszkodzić mu i Crisowi w treningowych przytulankach, a miłość Criska może sielankowo rozkwitać na nowo. A, o czym pisze do nas ciasteczko7 , Ronny zaś już osobiście dba, by żadne przeziębienie spowodowanym przewianiem główki Kaki nie przeszkodziło w tym.
Aww..Czy to nie jest najsłodszy obrazek jaki widziałyście od kilku tygodni?
*** Gdy jednak taka namietność płonie w szatni Realu Madryt, inni jego piłkarze nieprzejęci spacerują sobie uliczkami Madrytu, jak twierdzi Martyna "w sexi ocieplaczu, podczas zakupów ;) " ta, i zdają się od nasz wszystkich apelować:"jestem na tyle wyluzowany, że noszę odlotową kobaltową kamizelkę a la ludzik Michelin i wcale nie peszę się dopasowując do niej telefon i buty w identycznym odcieniu". Skoro tak mówisz, Mesuciątko...
Zmieniłyśmy zdanie. On jest speszony. Wygląda jakby zaraz miał uciec w przerażeniu sprzed kasy. Czy możemy go przytulić?
P.S. Czyż Mesuciątko w casualowym wydaniu nie jest jeszcze bardziej urocze niż zazwyczaj?
*** "Muszę to napisać: zajebis*e są te zdjęcia.." stwierdziła bez ogródek blackqueen w mailu do nas, a jako, że Ciacha , ze względu na pełnienie odpowiedzialnej funkcji społecznej - Ciachoredaktorek, nie mogą z użyć dosyć bezpośredniego słowa na "z", tylko nadgorliwie przytakną i użyją swojego ulubionego przymiotnika "epickie", który podobnie oddaje nasze wrażenia po ujrzeniu zdjęć z sesji reprezentantów Holandii reklamujących kolekcję sportowej odzieży.
Mmmm...Co też robi z człowiekiem długo pielęgnowana tęsknota do choć kawałka holenderskiego Ciacha.
*** Tak właściwie to miałyśmy już na Holendrach i ich dresach kończyć ten raport i życzyć Wam różowego tygodnia, ale zmieniłyśmy zdanie, bo (pozwólcie, że zacytujemy organizatorkę dzisiejszej imprezy) kropkę_16 "jeszcze trochę klat, bo dawno nic nie było. ;< ". Co prawda, to prawda. Ach.
Różowego tygodnia!
wybrała: Marina