Na dobry początek dnia: Nani rozgrzewa

Czyli nie ma to jak półnagi piłkarz, przepraszamy za wyrażenie "gibiący się" w rytm latynosko-anglosaskich rytmów, zwłaszcza, jeżeli piłkarz ten ma złocistą opaleniznę, rzeźbioną muskulaturę i kaloryfer na brzuszku.  A kaloryfer to podstawa w taką pogodę.    

Wideo z sesji Czerwonego Diabła i reprezentanta dla miesięcznika Men's Health nadesłała nam , i choć - przyznamy bez bicia - liczy ono sobie już parę miesięcy, to czyż właśnie nie czegoś takiego było nam potrzeba w chmurny grudniowy (tak, tak, już grudzień!) poranek?

I choć rzeźba Naniego jest absolutnie bezbłędna, to jednak jego twarz przypomina niepokojąco... a zresztą, nie będziemy nic mówić, jesteśmy ciekawe Waszej opinii o ciachu, które jakoś nieczęsto pojawia się na naszych łamach. Czy słusznie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.