Alguersuari tak, Pietrow raczej tak, Hulkenberg - niewiadomo

Transferowa formułowa karuzela rusza z impetem i prędkością większą od rollercoastera w Parku Tematycznym Ferrari.        

Tego się właśnie obawiałyśmy. Jakkolwiek spektakularny nie byłby występ Pietrowa w Abu Zabi, to czy rzeczywiście jest to argument wystarczający dla zatrzymania Rosjanina w Renault? Lubimy Witię, naprawdę lubimy. Jak nikt inny dba o naszą rozrywkę w trakcie wyścigów. Gorzej z punktami dla Renault i pomocą dla Bobby'ego. I dlatego kiedy szef francuskiego teamu mówi Nic nie jest jeszcze pewne, ale jak mam być szczery, sytuacja Witalija jest lepsza niż gorsza , to my się wcale nie cieszymy.

Zgoła odmiennie reagujemy na najnowsze doniesienia z obozu Toro Rosso. Jak informuje Caroline , przedłużenie do umowy na najbliższy sezon podpisał z zespołem Jaime Alguersuari. Odświeżałyśmy jak szalone twittera w nadziei na okolicznościową i jak zawsze słodką focię z kontraktem w ręce, ale niestety.

Tymczasem już od kilku dni wiadomo, że rewelacyjnie i takoż samo sensacyjnie wywalczone w Brazylii Pole Position, nie pomogło Nico Hulkenbergowi w zachowaniu posady w Williamsie. Nico może być jednak o swoje pozostanie w Formule spokojny, bo już łączy się go z innymi zespołami. W spekulacjach pojawiała się już Force India, a pragnąca za wszelką cenę pozbyć się Felipe Massy z Ferrari włoska prasa, widziała by młodego Niemca u boku Fernando Alonso. Hulkenberg, razem z Adrianem Sutilem i Nickiem Heidfeldem, pojawia się również wśród nazwisk na  potencjalnej listy zastępców Pietrowa w Renault, która niestety robi się chyba co raz mniej aktualna.

Gdyby jednak, kogo życzyłybyście sobie najbardziej u boku Bobby'ego w Renault ( o ile on sam tam pozostanie ): Nico, Adriana, KłikNicka czy może jednak Witalija?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.