O najnowszych wyczynach panów Ramosa i Krkicia w hiszpańskim magazynie dowiedziałyśmy się dzięki gradobiciu maili z Waszej strony - pragniemy więc za upojny poranek podziękować serdecznie: Chice, teejedynej, gepr, lilieen, Ewie, no i oczywiście niezawodnym dziewczynom z Kickette.
No więc, przechodząc do konkretów, Ramos i Bojanek, a raczej, w tej stylizacji, pan Krkić, dali sobe strzelić kilka fotek, jakby specjalnie, jakby złośliwie wiedząc, że jedyne do czgeo takie fotki mogą porwadzić to zmiękczone kolana, mrowienie w żołądku, dreszcze wzdłuż kręgosłupa, ślinotok i bardzo niegrzeczne myśli... No ale spoko chłopcy, skoro tak bardzo palicie się do odgrywania pierwszoplanowych ról w naszych różowych dobranockach, niekoniecznie dla dzieci, to nie będziemy Wam stawać na przeszkodzie....
Chociaż, żeby już napisać całą prawdę, to Mr Krkić, który postanowił dorosnąć i ze wszystkich sił stara się bardzo, bardzo, bardzo poważnie wyglądać w garniturze zdartym z wyżej wspomnianego Don Vito Corleone budzi w nas, równolegle, i niezależnie od spazmów zachwytu, również lekkie rozbawienie, podobnie jak misternie ufryzowany nad czołem lok Sergio Ramosa i jego kraciasta marynarka... Ale co z tego, Drogie Dziewczynki, co z tego....
PS. A tutaj możecie przeczytać sobie, co Sergio miał do powiedzenia w magazynie Soccer is Life, między innymi o kolegach z reprezentacji, o trenerze del Bosque, o trenerze Mourinho i o swoich planach na przyszłość....