Okazuje się, że niedawny triatlonowy wyścig w Monako, o którym pisałyśmy , był jeszcze bardziej naszpikowany formułowcami niż myślałyśmy. Zmyliła nas zniewalająca aparycja i uroczy akcent Lucas di Grassi'ego oraz chłopczykowaty wdzięk Bruno Senny. A tymczasem w zawodach wzięli udział jeszcze odwieczny zapaleniec dyscypliny, Jenson Button oraz ten niedawno nawrócony, Nico Rosberg. Panowie wspomagani przez byłego kierowcę Formuły, Alexa Wurza wystąpili w przerastających nasze zdolności poznawcze o poranku konfiguracjach i drużynach. Zresztą, mniejsza o konfiguracje i drużyny:
Za każdym gdy ze skrzywieniem spoglądałyśmy w lustro w basenowym outficie, pocieszałyśmy się myślą, że, spokojnie, przecież nikt nie wygląda dobrze w czepku bo zwyczajnie się nie da. I wtedy przyszedł Jenson Button, założył czepek i nie stracił prawie nic na seksapilu i swoim brytyjskim wdzięku.
Damn you, Jens!