Sportowy Alfabet Bastiana Schweinsteigera od A do Z

Fanki Muslery i spółki zadowolone, wielbicielki Oranje usatysfakcjonowane, cóż nam pozostało jak spełnić marzenia pozostałej niehiszpańskiej grupy na naszym portalu - Ciachowych Czytelniczek zakochanych w Die Mannschaft, co oznacza tylko jedno: Czas na dwudziestu-dwu literową bajkę o Bestii, która owszem jest piękna, choć niektórym trudno w to uwierzyć.    

A larmująca wiadomość. Jak podają niemieckie media na Bastiana S. zasadził się Jose Mourinho, który pragnie powiększyć swoje grono niemieckich przyjaciół. Polowanie miał rozpocząć już podczas minionego finału LM, gdzie jego Inter zmierzył się z Bayernem Schweiniego i podczas przywitania, grzecznościowego ściskania ręki szepnąć do ucha mu coś o tym, że chciał go ściągnąć już rok temu, ale mu się nie udało i zakończyć swą wypowiedź, zdaniem wywołującym dreszcze nie tylko na ciachowych plecach, złowieszczym : "Za rok będziesz należał do mnie".

B ayern Monachium - klub, w którym swoją karierę kontynuuje od czasów juniorskich, od bagatela dwunastu owocnych lat. Mniejsze jednakże o te wszystkie liczby i statystyki, większe o obcisłe bawarskie spodenki i szelki do kompletu. O czym mowa? Oczywiście o słynnym Oktoberfeście i przebierankach, w którym (wzbijając się na wyżyny obiektywizmu) nasz Schweini wiedzie prym i znajduje się w naprawdę ścisłej czołówce naszego prywatnego rankingu "TOP 10 HELMUTów"

AP/Matthias Schrader

C zasy dzieciństwa , czyli "może nie od urodzenia byłem Bestią, ale już wtedy lubiłem maltretować kromki chleba". P.S. Blond czupryna rozkłada nas na łopatki.

embed

D ziewczyna, czyli znana w niemałym gronie Sarah Brandner . Oprócz ujarzmiania Bestii na co dzień trudni się modelingiem ma swój własny program w telewizji. (Czy Wam też powiało grozą na samą myśl "WAG" plus "kamera"?). Do pierwszego spotkania pary doszło na jednej z imprez w Monachium, gdzie pojawiła się w towarzystwie słynnego boksera Vladimira Kliczko. Później były już tylko wspólne wakacje na Ibizie, całusy przed obiektywami i wzajemne miłosne deklaracje. Nie wiemy czy Sarah oglądała Piękną i Bestię, ale my tak. I wiemy jedno, Piękna na pewno nie była blondynką. Ani wyższa od Bestii.

embed

AP/Gero Breloer

E pizod w reklamie. Kabanosów. Nie, nie żartujemy, to zbyt abstrakcyjne nawet jak dla nas.

Ha! I Torres ze swoimi chałturami może się schować.

F ormalny profil na twitterze . Schweini dołączył do coraz szerszego grona naszych ciasteczek, które posiadają swoje profile na tym portalu. c O ile jednak zwykli umieszczać tam swoje "słitaśne foteczki" i jeszcze słodsze wpisy, on pozostaje bierny, nie zasczyca nas swoimi prywatnymi zdjęciami spod kołdry, a jedyną perełką jaką tam dostrzegamy jest fakt śledzenia konta Klinsiego (!!!) . Poza tym komentowanie swoich zdjęć z Sarą B . przy użyciu "<3" jest co najmniej nieprzyzwoite i nie pozostaje nam nic innego jak odpowiedzieć na nie "

Update: po bliższym przyjrzeniu się: on "śledzi" także Monike Puchalski (dziewczynę sowjego chłopaka) i o zgrozo! - potwora, który porwał Mesuciątko !

GQ. Na okładce tegoż to pisma został uwieczniony dla potomnych, wciśnięty w kamizelkę i spodnie od garnituru. Przemilczymy swoje głębokie refleksje (co oni do ************ zrobili z jego cudną twarzyczką?!) oraz inne filozoficzne dywagacje (Jak bardzo ten ktoś od grafiki go nie lubi i jak bardzo lubi różowe zwierzęta gospodarskie?). GQ to GQ, tu się nie dyskutuje, tu się podziwia.

H awaje, to wymarzone miejsce dla Bestii na urlop. Nie, jeszcze tam nie zawitał, ale on wie to już bez tego - wie, że jest tam niewiarygodnie, egzotycznie, że to idealne miejsce na "naładowanie akumulatorów" i odpoczynek po wyczerpującym sezonie. Co więcej, obiecuje, że jak tylko będzie miał dłuższe wolne, jego celem numer jeden będą właśnie Hawaje.

I nteres życia. Nie mówimy tu jednakże o wzięciu udziału w TEJ sesji (patrz L), ale o założeniu swojego własnego sklepu , sklepu imienia Bastiana Schweinsteigera, w którym to możemy nabyć koszulki, czapki, opaski, kubki, spodenki sygnowane nazwiskiem i autografem pana S. Nie jest to co prawda imperium odzieżowe na miarę CR9, ale my liczymy, że już wkrótce rozwinie skrzydła. Przyznajcie, nie marzyłyście nigdy o opasce na głowę z czerwonym napisem "Schweini'?

J azda na łyżwach, to ponoć jeden z ulubionych sposobów spędzania wolnego czasu przez naszego dzisiejszego bohatera.

embed

Nie ukrywamy, że chciałybyśmy go zobaczyć w programie dowolnym.

K lata. Blada, epicka i jedyna w swoim rodzaju. Od lat ubarwia (choć to może w tym przypadku niewłaściwe słowo) nam wszystkie międzynarodowe imprezy piłkarskie .

GETTY IMAGES/Jamie McDonald

AP/Ivan Sekretarev

L egendarna sesja . Nie jesteśmy w stanie powiedzieć o niej czegoś, co nie zostały powiedziane, ani użyć pochwalnego przymiotnika, który nie został już użyty, ale przyjemności podziwiania Schwieniego w białym kapelusiku i z różą w ręce sobie odmówić nie możemy.

Glaesker

Glaesker

To jest chyba uzależnienie. I powiedzcie nam jak bardzo Bestia jest seksowna w tych ujęciach? My się już w tej kwestii poddałyśmy.Bo ''this is Schweinsteiger fashion"

M uzyka, czyli co Schwieniemu w duszy gra, oprócz miłości do Lukasa i uwielbienia do Ciach. Odpowiedź zamieścił na swojej oficjalnej stronie, gdzie opublikował swoją własną, prywatną listę przebojów, na której dumnie widnieje Rihanna, Ciara, Justin Timberlake, The White Stripes i wielu innych. Zresztą zobaczcie same:

N arciarstwo to była dyscyplina sportu wielbiona przez małego Schweiniego. Pod okiem rodziców szusował na swoich mini-nartach po stokach i mówił, że mu się podoba. Tak bardo, że rozważał nawet zajęcie się tym na poważnie, jednak ostatecznie za namową starszego brata (patrz T) zdecydował się na piłkę i odebrał nam możliwość oglądania podobnych widoków każdej zimy:

Pytanie za milion ciastek: czy to jego oczy są w kolorze kombinezonu, czy to kombinezon jest w kolorze jego oczu?

"O cean's Eleven", "Ocean's Twelve", "Ocean's Thirteen" plus "Troja" oraz "Mroczny Rycerz", to zestaw ulubionych filmów Schweiniego, przy których mógłby spędzić niejedną noc i niejeden dzień na kanapie z miską popcornu. Jak widać podobnie jak Ciacha od dobrego filmu nie wymaga niczego więcej aniżeli ekhm..dobrze się prezentujących mężczyzn. Jakby Ci to powiedzieć kochany? Ich mag Bratt Pitt też.

P odolski Lukas, czyli prawdziwa i jedyna (tak, tak, przykro nam panno Brandner) druga połówka Schweiniego. To jest miłość jak z disnejowskiej bajki, to jest przyjaźń do grobowej deski i to jest jeden z najsłodszych widoków, jakie nam było dane oglądać. Przy tych wzajemnych czułościach, ciepłych słówkach, przytulankach nawet Barcelona i reprezentacja Hiszpanii razem wzięte wymiękają. Panie, Panowie, oto bohaterowie najsłynniejszego Bromance'u Bundesligi:

BS&LP FOREVER!!!

R ekord. I to jak najbardziej chlubny, bowiem jak zuchwale głoszą nasze kochane statystki w każdym meczu. w którym Schweinsteiger pokonał bramkarza rywali, reprezentacja Niemiec wygrywała. A, i stopień przerażenia drużyny przeciwnej nie był brany pod uwagę.

S zaliczki, szaliki i szale. W bastianowej osobistej klasyfikacji ulubionych ubraniowych gażetów znajdują się one na zaszczytnym pierwszym miejscu, zaraz po obciachowych czapkach. Na miejscu Jose zaczynałybyśmy martwić się rosnącą bladą konkurencją.

embed

GETTY IMAGES/Miguel Villagran

T obias "dasz nam swój numer?!" Schweinsteiger to brat naszej Bestii , który również jest piłkarzem (!) i występuje w trzecioligowym SpVgg Unterhaching, na którego widok aż chciałoby się słodko zaszczebiotać "cały Bastian!" albo "ma uśmiech Bastiana!", gdyby nie to, że to Tobias przyszedł na świat dwa lata wcześniej. Zadaje kłam naszej teorii dotyczącej przydziału wszystkich genów odpowiedzialnych za ciachowość dla sławniejszego brata. Ba! patrząc na niego niebezpiecznie zbliżamy się do stwierdzenia, że mógłby nawet wyprzedzić go w tej konkurencji. Ale cii...głośno powiedzieć tego się nie odważymy.

Cześć! Jesteśmy Ciacha i właśnie się w tobie zakochałyśmy.

U lubione zdjęcie Ciach.

W ierny naśladowca biczfejsów. Owszem, naśladowca, bo do prawdziwego króla w tej kategorii jeszcze mu daleko i owszem wierny, bo przynajmniej jedna z nas na poniższe widoki ma ochotę wydać z siebie przeciągłe "grr..".

AFP/GETTY IMAGES/PATRICK HERTZOG

Powiało grozą, nieprawdaż?

Z abawa w chowanego, czyli jeden z licznych talentów Schweiniego, które jakiś czas temu skrupulatnie wymieniałyśmy .  A ten filmik jest jedną z najsłodszych scen w jakich brał udział bez Poldiego.

Marina

Więcej o:
Copyright © Agora SA