Dosyć szybko zrobiło się gorąco z powodu bramki kontrowersyjnego ostatnio Kevina-Prince'a Boatenga. Ale potem przez długie momenty było, jak głosi pewna piosenka z kabaretu, "nic ciekawego". Doperio w drugiej połowie sędzia podyktował - co rzadkie na tych mistrzostwach - niekotrowersyjny rzut karny, którego na gola zamienił Landon Donovan. Po wyrównanych 90 minutach konieczna była dogrywka, którą na swoją korzyść roztrzygnęlli Ghanijczycy.
Trochę nam szkoda Landona Donovana i reszty Jankesów, ale ktoś musiał kiedyś obronić honor Afryki. Gratulujemy więc graczom z Czarnego Lądu i czekamy na ich starcie z Klatą Diego Forlana Urugwajem.