Na dobry początek dnia: Francuzi lecą do domu

Wysłuchali głosów sumień, mówiących: ''Kończcie, waszmościowie, wstydu oszczędźcie''?        

Niekoniecznie, wszak skąd mieliby znać Sienkiewicza.

My natomiast po francuskich popisach mundialowych w tym roku wreszcie oddychamy z ulgą. Kto by jeszcze niedawno pomyślał, że tak to się wszystko skończy, 'Trójkolorowi'' byli jednymi z naszych faworytów, jedną z drużyn o największych tradycjach i potencjale w turnieju! Tymczasem w niecałe dwa tygodnie zdołali obrócić ten kapitał zaufania, sympatii i poparcia w niwecz, do tego kompromitując siebie i francuski futbol przed międzynarodową publicznością na długie lata.

Co gorsza, przeczuwamy, że to jeszcze nie koniec tej groteski. Patrice Evra już zapowiedział,że wyśpiewa wszystko, postępująca negatywna presja na Gourcuffa już wywarła fatalne skutki w jego wczorajszym występie (a kto wie, czy nie będzie rzutowała na przyszłość), a niesnaski trwają. Niech świadczą o tym miny wsiadających na pokład samolotu do Europy piłkarzy Francji.

Ciekawe, czy choć dolecą bez poważnej bójki w kabinie samolotu. My obawiamy się wręcz zamieszek i linczu. Niech opatrzność czuwa nad Gourcuffem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA