My jesteśmy całkiem zachwycone. Jest wszystko, co w futbolowej pieśni być powinno - cieszynki, podnoszące ciśnienie momenty, piękne gole, wielkie ludzkie emocje, pot i łzy. Poza tym, może dlatego, że klimat ma plażowy, a u nas wakacyjna aura za progiem, chyba wreszcie przekonałyśmy się i do samej przyśpiewki.
Najwyższa pora. Wszak owa melodia będzie nam towarzyszyć przez najbliższy miesiąc.