Neil Robertson mistrzem świata!

W najbardziej ciachowym ze wszystkich sportów - czyli snookerze.    

Na tym jednak zakończymy złośliwe, ironiczne komentarze. Żaden sport bowiem nie hańbi, a szczególnie wówczas, gdy biorą się za niego najwięksi przystojniacy . A do takowych należy zaliczyć i najświeższego (choć dość już obytego w roli jednego z najlepszych na globie) mistrza świata w snookerze, Australijczyka Neila Robertsona.

Blondwłosy emosnookerzysta przez nasze łamy przewijał się już niejednokrotnie, ale dopiero po raz pierwszy w życiu z tak ważnej dla niego okazji. Po raz pierwszy również połowa ciachowej redakcji, ponaglana przez apele Czytelniczek (ukłon w stronę Boourbon Kid ), wreszcie wczuła się w gęstą atmosferę przy zielonym stole, a przede wszystkim - baczniej przyjrzała się Neilowi, odkrywając, że wstępujący na mistrzowski tron Robertson jest niezwykle przystojnym, wysokim mężczyzną z Antypodów o oryginalnej, urzekającej mimice i niezwykłym, jak na 28-latka, choć nie na snookerzystę, skupieniu malującym się na jego nieskazitelnie gładkiej twarzy.

Gratulujemy Neilowi i wszystkim jego fankom. Niech snooker rośnie w siłę tak szybko, jak nasze uwielbienie dla blondwłosych tej dyscypliny wyznawców spod znaku ''emo''.

Chrup Ciacha też na Facebooku - zostań fanką!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.