MUNDIALEJRO: Reprezentacja Grecji

Gdyby tak nie miało miejsca, to co miało miejsce przed sześcioma latami, to jedyne, czego oczekiwałybyśmy od piłkarzy greckiej reprezentacji, byłoby to bieganie po boisku, ściąganie koszulek i seksowne powiewanie swoimi przydługimi kruczoczarnymi włosami, ewentualnie porwanie nas do swojej ojczyzny na krótki urlop i podawanie drinków z palemką. A tak, panowie bezwstydnie zaszaleli, zaskoczyli wszystkich, wygrali sobie Euro 2004 i rozbudzili ciachowy apetyt na więcej, bo takie niespodzianki w futbolu wszyscy bez wyjątku uwielbiają. Z Ciachami na czele.  

Czy teraz sprawią nam podobną? Poczekamy, zobaczymy. Ważniejsze jest to, że teraz stoi przed nimi zadanie równie trudne, jeżeli nie trudniejsze - zdobycie serc Ciach i ciachowych czytelniczek. Zatem wskoczcie w bikini, ułóżcie się wygodnie na leżakach, weźcie w dłoń zimne napoje, bo czeka nas podróż do upalnej Grecji (rzecz jasna w sprawach służbowych), gdzie pewna jedenastka przystojniaków zgotowała nam wyjątkowo gorące powitanie. Gotowe?

Przydomek : ?? ????????? . Uroczy, nieprawdaż? Też tak sądziłyśmy, ale było to jeszcze przed krótką telekonferencją z naszym starym przyjacielem Samarasem, który był tak miły i po serii grzecznościowych "Co słychać, kochanie?", w całej swej cudowności wyjaśnił nam, iż "?? ?????????" do bycia uroczym i słodkim jest z pewnością daleko, a zdecydowanie bliżej do groźnych i niebezpiecznych. W tłumaczeniu na polski oznacza to "Piraci". Grrr.

Trener : Otto Rehhagel. Wiecznie spokojny, wiecznie zrelaksowany i wiecznie niewzruszony siedzi sobie na tej swojej ławeczce trenerskiej w naczelnym niebiesko-białym dresiku, z tą samą myślicielską miną, jakby właśnie opracowywał plan rozkochania w sobie Ciach. Nie trzeba panie Otto, może pan przestać, my już pana uwielbiamy. Choćby za nieustającą wiarę w swoich podopiecznych i magiczne potwierdzenie dewizy, że "w futbolu wszystko może się zdarzyć" .

AP/THANASSIS STAVRAKIS

Młody Bóg : Georgios Samaras . Chwilami zwyczajnie brakuje nam przymiotników, by opisać tego pana. Jego idealne rysy twarzy, pełne usta, poetycko rozwiane włosy i prowokująco-intrygujące oczęta, a zwłaszcza to, jak na nas działa choćby najmniejsze jego zdjęcie. Chwilami też twierdzimy, że bycie takim seksownym powinno być zabronione, surowo zabronione. A on powinien zostać skuty różowymi kajdankami i uwięziony w naszej redakcji.

Georgios SamarasGeorgios Samaras Fot. THANASSIS STAVRAKIS AP

Georgios Samaras

Klata + Ambasador Ciach : Giourkas Seitaridis. Dopiero przed kilkoma minutami dowiedziałyśmy się o twoimi istnieniu, ale co tam, Giourkasie my cie uwielbiamy, ubóstwiamy i będziemy składać ci hołd przed twoim ołtarzykiem, który właśnie tworzymy na swoim biurku. Jest piłkarz? Jest klata? Jest kolor różowy? Jest seksapil? Jest ręcznik, który w każdej chwili może spaść? Ciacha są w siódmym niebie i zastanawiają się, czy nie chciałbyś podpisać kontraktu na promowanie naszego serwisu. "Forma" płatności to ustalenia. Mrauu.

Georgios Samaras

Georgios Samaras

Georgios Samaras

Oczy : Myślicie że Loukas Vyntra się nie obrazi, kiedy mu je ukradniemy i będziemy nosić w torebce, by już zawsze mieć te cuda przy sobie?

Georgios Samaras

Obłędne spojrzenie : Hej, konkurs na "Najbardziej prowokujące i zmuszające do niegrzecznych myśli spojrzenie" właśnie został rozstrzygnięty. Angelosie Basinasie gratulujemy rozniesienia konkurencji w pył.

Georgios Samaras

Największa osobowość : Theofanis Gekas. Może i wygląda jak lekko przeterminowane ciasteczko, może nie podoba nam się tak bardzo, jak większość jego kolegów, może i nie gra w żadnym wielkim, ligomistrzowym klubie, ale dla Greków jest najprawdziwszym zbawicielem. W drodze na mundial zdobył połowę goli "Piaratów" - słownie "dziesięć" - stając się jednocześnie najskuteczniejszym piłkarzem w całych eliminacjach. Ba, koledzy powinni mu całować stopy, bo gdyby nie on, w czerwcu, zamiast hasać radośnie po stadionach w RPA, siedzieliby na naszej redakcyjnej kanapie i robili nam manicure. Gekas to grecki bóg zwycięstwa.

Georgios Samaras

Doświadczenie zawodowe:

- Euro 2004 w Portugalii - Gdybyście spytały nas przed turniejem o szanse tych chłopaków na zgarnięcie głównej nagrody, powiedziałybyśmy że już bardziej prawdopodobny jest Beckham klęczący na progu naszej redakcji, z "Wyjdziesz za mnie?" na ustach i pierścionkiem w dłoni. Niestety my nadal nie dzierżymy statusu WAG, a "Piraci" tytułem Mistrzów Europy mogą się szczycić od sześciu lat. To było największe osiągnięcie w historii greckiej piłki nożnej i największe zaskoczenie w europejskiej od dobrych kilku lat. Wszyscy lubią niespodzianki, a oni ich robienie podnieśli do rangi mistrzowskiej. Dosłownie.

- Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii - Raczej nie wspominajcie o tych finałach w obecności któregoś z greckich chłopaków. Dlaczego ? Nawet zwykle skupione na klatach Ciacha doskonale wiedzą, że wynikiem równania: miliony widzów przed telewizorami + miano obrońców tytułu + + wielkie oczekiwania + 3 porażki + 1 bramka +0 punktów,+ jest upokorzenie. Ogrooomne upokorzenie. Jak to dobrze, że mają w drużynie Samarasa, w którego oczy spojrzenie potrafi przywrócić sens egzystencji. Nawet egzystencji z piętnem "najgorszej drużyny Euro 2008".

Georgios Samaras

Umiejętności : Zapraszmy na krótką prezentację tradycyjnego tańca greckiego (czyżby zorba?) w wykonaniu Nikolaosa Spyropoulosa:

1. Zaczynamy. Bark (swój) zarzucamy partnerowi na szyję, ciężar ciała przenosimy na lewą nogę, trzymamy bezbłędną ramę. Partner obejmuje nas w czułym uścisku. Przybieramy ponętne miny i... suniemy po parkiecie.

Georgios SamarasAP/DOMINIC FAVRE

2. Synchronicznie schodzimy w dół. Pomału, bez zbędnego pośpiechu. Z wdziękiem, z wdziękiem. Najpierw wykładamy nogi, potem padamy bezwładnie na parkiet.

Georgios SamarasAFP/GETTY IMAGES/FABRICE COFFRINI

3. Przybieramy pozycję "półszpagatu", prezentujemy całą okazałość swojego zgrabnego uda, ładnie się uśmiechamy i podajemy partnerowi rękę, który w tym samym czasie wykonuje "ósemeczkę" biodrami.

Georgios SamarasREUTERS/MICHAEL BUHOLZER

4. Tzw. "jaskółeczka". Wykonujemy dynamiczny wyskok, obciągamy palce, prostujemy kolana, ręce rozpościeramy szeroko i szybujemy nad partnerem. O właśnie tak:

Georgios SamarasREUTERS/PASCAL LAUENER

Hobby :

- roboty drogowe. Bo Theofanis Gekas wie, że piłka to nie wszystko, a trzeba też zająć się czymś po przejściu na emeryturę i jakoś utrzymać rodzinę. Tymczasem bezczelny półnagi robotnik gwiżdżący za nami na ulicy jeszcze nigdy nie był taki seksowny.

Georgios Samaras

Marina

Chrup Ciacha też na Facebooku - zostań fanką!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.