Całość dla cierpliwych i dysponujących godziną wolnego czasu (tak, przez tydzień nie byłyśmy w stanie tej godziny znaleźć, niniejszym tekstem prosimy więc o pokutę i rozgrzeszenie) ochotniczek tutaj , tym leniwszym lub bardziej zajętym, lecz niemniej spragnionym poznania myśli złotoustego Igły natomiast proponujemy ciachowe streszczenie - z wyciągnięciem samej esencji wypowiedzi Krzysztofa.
Co zatem dowiadujemy się z czatu o libero rzeszowian?
1. Nie lubi dziennikarzy, których nie zna i nie czyta i z takimi nawet nie chce rozmawiać. Jak dobrze, że nie próbowałyśmy - w ten sposób dostałyśmy kosza jedynie przy próbie wyżebrania pozdrowień .
2. Jest wszystkożerny - czy to o muzyce mowa, czy o kinie, czy o jedzeniu - a zatem lubi wszystko od Behemotha po Bravehearta i od kuchni włoskiej po utwory kompozytorów klasycznych. Omijać go szerokim łukiem tylko w wypadku, gdy zachcecie serwować mu flaki lub kaszę gryczaną!
3. Wszystkich w zespole lubi po równo i z każdym stara się spędzać tyle samo czasu - szczególnie okrojonego, z uwagi na obowiązki rodzinne. Z powodu natłoku krzysiowych zajęć nie liczcie też na to, że spotkacie go w regionie, bo na wycieczki po pięknym rzeszowskim regionie po prostu nie starcza mu dni.
4. Interesuje się fotografią i uczy się tej sztuki pod okiem profesjonalnego fotografika!
5. W szkole, oprócz wuefu, lubił biologię....bo w sali były rybki i chomik oraz język polski, bo dużo mówi i jest wygadany. na wagary, ze względu na indywidualny tok nauczania, nie chodził.
6. Chcąc zrobić wrażenie, nie kupujcie mu słoni(ków) w prezencie - ma ich ''full''.
7. Jeździ samochodem...ładnym.
8. Ma maleńką stopę o tycim rozmiarze 43.
9. Chce trwale związać się z Resovią; po odpadnięciu z Ligi Mistrzów czuje pewien niedosyt; nie ma ulubionych siatkarzy; nie chce nikogo porównywać; został libero z racji ''marnego wzrostu''; z szacunkiem wypowiada się o występach kolegów.
10 Ciachowa obserwacja własna - Ignaczak niechętnie mówi o życiu prywatnym i wyraźnie ożywia się przy pytaniach dotyczących sportu w sensie stricte. Nie znaczy to, że z twarzy znika mu wyraz płaczliwego chłopczyka, który właśnie dostał lanie. A le może to po prostu strach przed kamerą - może dlatego tak często Krzysiek staje po drugiej jej stronie? Jak sądzicie?
(za ponaglenia, prośby, przypomnienia, linki i sugestie dotyczące tekstu podsumowującego dziękujemy ogromnej rzeszy Czytelniczek; nie mogłyśmy się nie złamać)