Fatum nad reprezentacją Anglii...

Bo David Beckham to tylko - najfatalniejsze w skutkach - ogniowo w długim łańcuchu prześladowań i nieszczęść jakie spotykają Synów Albionu...      

Co martwi nas przeogromnie, gdyż to właśnie reprezentacji Anglii (oprócz Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Brazylii, Argentyny...) postanowiłyśmy szczególnie kibicować na tegorocznym Mundialu. Tymczasem świetnie spisujący się w eliminacjach podopieczni Fabio Capello zdają się być pddawani jakimś iście hiobowym próbom.

Najpierw posypała się obrona. Kontuzjowany jest Ashley Cole, przed tygodniem urazu nabawił się Wes Brown. Z Waynem Bridgem - same dobrze wiecie co się stało... Złośliwy pech nie darował także Michaelowi Owenowi, któremu kontuzja nie pozwoli zagrać do końca sezonu. Po Owenie zaś przyszła pora na kolejnego bohatera naszej młodości, czyli właśnie na Davida Beckhama.

Występ Becksa na Mistrzostwach Świata jest prawie na pewno wykluczony, ale pod wielkim znakiem zapytania stoi również dalsza kariera ikony angielskiego futbolu. W jego wieku tak poważna kontuzja może oznaczać najgorsze - to znaczy piłkarską emeryturę. Co teraz zrobi Fabio Capello? Nie zazdrościmy mu bólu głowy i dylematów personalnych...

A może... może zamiast jechać do dalekiego i niebezpiecznego RPA, może zebrałby pan, panie Capello wszystkich chłopaków zdrowych i chorych i wpadł z nimi w czerwcu do naszej redakcji? Zapewniamy nocleg (choć liczba łóżek ograniczona...), chipsy i piwo - a Szpakowskiego obiecujemy wyciszyć.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.