Nagrody, których powstanie zainspirował sam Nelson Mandela, wyręczano w tym roku już po raz dziewiąty. O ile we wcześniejszych edycjach najczęściej (bo aż cztery razy) królował Roger Federer, to teraz przyszła kolej na kolejnego hegemona - Usaina Bolta, który statuetkę otrzymuje już drugi rok z rzędu. Żeńską odmianę tej samej nagrody przyznano Serenie Williams, Laureus za najlepszy powrót powędrował do Kim Clijsters, natomiast wyróżnienie dla najlepszego sportowca niepełnosprawnego otrzymała Natalie du Toit z RPA. Zespołem Roku został Brawn GP, a Jenson Buttona - Niespodzianką Roku. Australijska surferka Stephanie Gilmore otrzymała główną nagrodę w kategorii Sportów Ekstremalnych.
Gala w Abu Zabi nie przyciągnęła jednak, niestety, nawet najważniejszych nagrodzonych. Z wyżej wymienionych sportowców, Ciacha zauważyły tylko:
- południowoafrykańską pływaczkę, która prezentowała się tak (czyli, biorą pod uwagę kreację, oryginalnie, acz niekoniecznie korzystnie):
REUTERS/POOL
- Jensona Buttona z Jessiką Michibatą o pięknej sukience i za długich włosach (nie ta dekada, kochana)
- Stephanie Gilmoure, której suknia być może nie powaliła, za to naturalny wdzięk i ogólna prezencja - na pewno
- niezapomnianego Dikembe Mutombo, byłego koszykarza NBA, który odebrał honory za działalność dobroczynną.
Oprócz nagrodzonych, na uroczystym rozdaniu nagród pojawił się JUŻ 16-letni (a zatem powoli tracący swoją największą przewagę konkurencyjną) brytyjski skoczek do wody, Tom Daley:
najciekawiej, a dobrze ubrany, naszym zdniem, mężczyzna, czyli piosenkarz Mika:
David Coulthard z nienajlepiej ubraną partnerką (buty wołają o pomstę do nieba!)
bardzo ładnie odziana towarzyszka angielskiego krykiecisty Andrew Flintoffa z nim właśnie pod rękę
Fabio Capello
była tenisistka Arantxa Sanchez - Vicario
- i najlepiej według Ciach ubrana Gwyneth Paltrow, która wyręczała jedno z trofeów.
Wniosek, który nasuwa się po tej imprezie (i nie tylko po niej zresztą), zawiera się w pytaniu: dlaczego sportsmenki nie potrafią wykorzystać swoich nieprzeciętnie zgrabnych, atletycznych sylwetek, by ubrać się w coś, co podkreśli ich wdzięki, a nie tylko obnaży stylistyczne pomyłki?
Choć, oczywiście, do tego nie trzeba być kobietą sportu. Dla potwierdzenia również na Laureusie obecna Michelle Rodriguez, gwiazda serialu ''Lost''. Ewidentnie było jej zimno.