Wybieramy najbardziej ciachową drużynę PlusLigi: Asseco Resovia Rzeszów

W ramach kompensacji za wczorajszy brak cudu i zapewnienia, że mimo wszystko uwielbiamy chłopaków z Rzeszowa.      

Zdarzeń wczorajszych nie mamy zamiaru rozpamiętywać - dla nas Resovia i tak osiągnęła w swojej debiutanckiej edycji LM nadspodziewanie dużo, i chwała jej za to, iż oszczędziła nam ciachobójczych dylematów w Final Four. Tymczasem przejdźmy do argumentów, dla których uważamy, że Sovia zasługuje na miano Najbardziej Ciachowej Drużyny PlusLigi. Z naszej strony będą to tylko trzy, bardzo subiektywne i krótkie argumenty:

1. Emocje w Lidze Mistrzów - trwały nadspodziewanie długo i rozpalały nas do końca. Dziękujemy za fazę grupową, za płomienne (niemal dosłownie) starcia z CSKA Sofia i za tego jedynego, urwanego najlepszej drużynie Serie A seta...

2. Kalendarz - tak, ten kalendarz , najbardziej ciachowy kalendarz PlusLigi:

Kalendarz ResoviiKalendarz Resovii 

3. Alek Akhrem i jego synek - czyli nasza białoruska fascynacja. Nieziemsko przystojny - kto się nie zgadza, tego (lub tą) wyzywamy na ubitą ziemię), niesamowicie uroczy, no i posiadający najsłodsze dziecko w PlusLidze .

zdj. Nulazdj. Nula zdj. Nula

A teraz pora oddać głos - i wizję - naszym Czytelniczkom. Najbardziej o zaletach Sovii rozpisała się Aneta - jej strzeliste słowa ilustrujemy natomiast zdjęciami autorstwa naszej wspaniałomyślnej i uwielbianej Ani - tej samej, której zawdzięczamy te poruszające obrazki . Dziewczyny, jesteście boskie!

"Każda z drużyn Plus Ligi posiada w swoich szeregach siatkarza wybijającego się nie tylko nieprzeciętnym talentem, ale i ogromną dawką ogólnie przyjętej ciachowatości - pisze Aneta - W drużynie Resovii Rzeszów trudno jest znaleźć zawodnika, który nie wyróżniałby się szczególnie tym drugim.

Wrodzony czar, wdzięk i urok to argumenty, dzięki którym drużyna ze stolicy Podkarpacia powinna z miejsca otrzymać miano tej najbardziej ciuchowej Plus Ligi - od Tatr aż po Bałtyk, poprzez bełchatowskie i jastrzębskie kopalnie, warszawskie Syrenki, olsztyńskie jeziora i kędzierzyńskie azoty. W Rzeszowie bowiem ciach nie stanowi tylko podstawowy skład, ale również pojedyncze rodzynki z ławki rezerwowych. Poniższa (szczególnie wyróżniająca się) dziesiątka to 1970 cm i 912 kg chodzącego ideału.

RAFAEL REDWITZ. Bo Brazylijczyk, bo temperament, bo ciemne oczy, bo uśmiech, bo kalendarz. Bo tak.

zdj. Nula

ALEH AKHREM. Na jego temat czytelniczki Ciach wiedzą już wszystko. Nic więc dodawać (tym bardziej ujmować) nie trzeba. Ten pan obroni się sam.

zdj. Nula

MIKKO OIVANEN. Nie jest może klasycznym ciachem wynikającym z definicji tego słowa, jednak ciężko byłoby wskazać jakąkolwiek przyczynę, dla której miałby się nam rzeszowski Fin nie podobać. Niesforna fryzura, błysk w oku, łobuzerski i szczery uśmiech. No i kawalerski stan. A jak wiadomo - akcje kawalerów na ciacha.net są zawsze na plusie.

KRZYSZTOF IGNACZAK. Wesołe usposobienie, szalone pomysły i "Igłą szyte". Za to ostatnie rzeszowskiego libero będziemy kochały bez względu na wszystko.

WOJCIECH GRZYB. Jak powszechnie wiadomo wszystkim fankom siatkówki - uśmiech Wojtka najlepszy na wszystko. A skromność i prostoduszność bijąca z grzybkowego oblicza - bezcenna.

MARCIN WIKA. Na pewno nie jest spełnieniem marzeń każdej kobiety, jednak nieumieszczenie go w rubryce "ciacha Resovii" byłoby niewybaczalnym paradoksem.

GRZEGORZ KOSOK. Transfer środkowego Jadaru do Rzeszowa był swoistym szokiem dla tych dziewcząt, które siatkówką interesują się "od święta". Bo oto okazało się, że Plus Liga jeszcze nie jednym ciachem może nas zaskoczyć.

BARTOSZ GAWRYSZEWSKI. Ostatnio zdecydowanie więcej czasu spędza na ławce rezerwowych i trybunach niż na boisku, ale czy chodzi nam o to, gdzie młody środkowy wraz z całą swoją przecudownie sympatyczną osobą aktualnie przebywa? No właśnie.

ŁUKASZ KRUK. Za wygląd "niegrzecznego chłopca". Mrau.

ŁUKASZ PERŁOWSKI. Jest w nic "coś". To "coś" jednocześnie niepokoi i intryguje. Wydaje się być odpowiedni dla każdej kobiety. Uniwersalny? Hmmm."

My od siebie dodałybyśmy jeszcze nieocenionego kapitana Sovii - Krzysztof Gierczyńskiego, który również może poszczycić się uroczym potomkiem:

No i jak, zgadzacie się?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.