Najprzystojniejszy ręczny Mistrzostw Europy - finałowa potyczka!

Wyłoniłyśmy zwycięzców etapu krajowego i międzynarodowego. Teraz czas na ostatnie starcie gigantów...        

Po podliczeniu głosów, niespodzianek raczej nie było, bo jak przecież bezkonkurencyjność Marcina Lijewskiego na przestrzeni dziejów jest tak stała, jak uwielbienie Ciach dla ciach. Z nieszczególnym zaskoczeniem przyjęłyśmy również wygraną Szweda Fredrika Larssona wśród Gwiazd Zagranicy, bo choć kochamy Nikolę Karabaticia, a za możliwość pogładzenia torsu Kristiana Kjellinga oddałybyśmy swoje najjaskrawsze szminki, to jednak trzeba przyznać, że laureat zaprezentował się w konkursie po prostu bosko.

Zanim jednak w dwóch narożnikach ustawimy Lijka i Larssona, skazując tego drugiego na nierówną i prawie na pewno przegraną walkę, to przyjrzyjmy się jeszcze pozostałym premiowanym największym oddaniem wielbicielek pozycjom w wyborach.

W polskiej ekipie, zaraz po starszym z braci Lijewskich, który może poszczycić się jedną czwartą Waszych głosów, na podium wskoczyli jeszcze Michał Jurecki i Bogdan Wenta. Wyżej, ale dzięki zaledwie 9 głosom, znalazł się ''Dzidziuś''.

U panów z drużyn innych krajów walka była bardziej wyrównana. Za reprezentantem Szwecji, Fredrikiem Larssonem (22%) uplasował się Kristian Kjelling z Norwegii (18%), a trochę po nim - Niemiec Michael Muller (11% głosów). Niedaleko znalazł się też emoręczny Islandczyk, Aron Palmersson oraz kochamy Nikola Karabatić. Gabor Csasza z Węgier, którego w skrytości ducha typowałyśmy na ''czarnego konia'', uzyskał ledwie 6% poparcia. Cóż.

Teraz przyszła pora, by zmierzyć Polaka z Zagraniczniakiem i niech nasz pokaże, że inni nie mają szans wygra lepszy!

Kto był największym przystojniakiem na minionych ME?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.