Najlepsze piosenki z piłką nożną w tle

I z wielką imprezą też. A jednak wyklinany przez nas Akon okazał się inspirujący.    

Inspirujący nie tylko dlatego, iż na ścianie redakcji postanowiłyśmy wymalować sobie coś takiego:

(chociaż koledzy ze Sportu powiedzieli, że oni nam tego nie wykopią), ale przede wszystkim dlatego, że z okazji wydania "Oh Africa" zaczęłyśmy przypominać sobie różne inne tego typu okołomundialowe, tudzież okołoeurowe piosenki, polskie lub zagraniczne, niektóre porywające, inne trochę mniej, ale niezależnie od tego, jakie emocje budziły w nas wtedy kiedy były puszczane na okrągło, to teraz budzą nostalgię, tęsknotę i wspomnienia. Zapraszamy na nasz subiektywny przegląd.

Zacznijmy od czasów niedawnych - czyli Euro 2008 i "Feel the Rush" Shaggy'ego. Jakoś nie wbiła nam się ta piosenka w pamięć, choć teledysk owszem, sympatyczny:

Dużo więcej emocji budzi kawałek sprzed - już sześciu? niemożliwe! - lat, czyli "Forca" Nelly Furtado, nagrana na Euro 2004 . Naszym zdaniem jedna z lepszych tego typu piosenek. Pamiętacie? Czujecie ten dreszczyk wzruszenia?

Podobnie mocno pamiętamy piosenkę Mundialu 1998 , chyba nawet lepiej niż sam Mundial. Może ze względu na chwytliwy i prosty tekst, a może dlatego, że rzeczy zasłyszane w dzieciństwie dłużej się pamięta, albo dlatego, iż hit ten królował potem na wszystkich szkolnych dyskotekach, a może jeszcze dlatego, iż - przyznajmy się - Ricky Martin uchodził wtedy za niezłe ciacho. Drogie panie, przed Wami... Ricky Martin i "La copa de la vida" , oraz wspomnienia o triumfie Francuzów w 1998 roku...

Cztery lata później byłyśmy już nieco większe i ogromnie rozemocjonowane faktem, że Polacy , po raz pierwszy w naszym życiu wystąpią na Mistrzostwach Świata . Jeżeli i wy pamiętacie zbiorowe dmuchanie tej mydlanej bańki, to prawdopodobnie dzielicie też nasze rozgoryczenie. Bo miało być tak:

A było tak:

Swoją drogą "Mundialeiro" to chyba najlepsza polska piosenka jaka powstała w tym temacie. Hmmm, chyba opiewanie klęsk wychodzi nam lepiej niż zachęcanie do sukcesów, ale w końcu w tym pierwszym mamy bardzo długą i szlachetną tradycję...

A hymn Mundialu wykonywał wtedy Vangelis , i jak przystało na Vangelisa był on niezwykle podniosły:

Nie wiemy tylko, dlaczego teraz jakoś dziwnie kojarzy nam się z reklamą lodów... hmmm...

Jakoś zupełnie nie chronologicznie poruszamy się po meandrach naszej muzyczno - sportowej pamięci, tak, że znowu powróciłyśmy do roku 2004 i bezstresowego Euro bez biało - czerwonych. Biało - czerwonych nie było, byli natomiast niebiescy, i choć nie popisali się piłkarsko, to wokalnie dali dowody najwyższego kunsztu i w kategorii piosenek śpiewanych przez piłkarzy "Azzuri song" jest wciąż na szczycie naszej prywatnej listy przebojów. Chociaż literalnie ta piosenka ma niewiele wspólnego z futbolem - to czyż oni nie są słodcy?

Dopiero za entym obejrzeniem dostrzegłyśmy chowającego się skromnie w kąciku Nestę. Sandro, co tak nieśmiało?

Dobra, to skoro wyróżniłyśmy jedną bliską naszemu sercu reprezentację (oprócz Polaków oczywiście), pora więc na wyróżnienie następnej. Nie wiemy jak Was, ale nas ten utwór cztery lata temu jakoś szczególnie chwytał za serce, mamy więc cichą nadzieję, iż w tym roku słowa refrenu się ziszczą, zostały już bowiem stosownie przerobione.

Chociaż z drugiej strony... Niemcy już się natriumfowali w Mistrzostwach, w przeciwieństwie do biednych Anglików, którzy wygrali tylko raz w 1966 roku, a których uwielbiamy równie mocno. No i ta bardzo angielska piosenka, związana z pierwszymi Mistrzostwami Europy, które (przez mgłę, ale jednak) pamiętamy, zawsze wyciska z nas łzy ... Three lions ont the shirt i "Footbal's comming home" - to chyba pierwsze miejsce w naszym subiektywnym zestawieniu:

I na zakończenie - hymn tegorocznego Mundialu (bo jak słusznie zauważyłyście w komentarzach "Oh Africa" to tylko piosenka Mistrzostw) "Wavin' Flag" . Nie wiemy jak Wy, ale my bardzo chcemy żeby był już czerwiec. Juuuuuuuuużżżżż!!!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.