Z góry przepraszamy za jakość fotografii i nieobecność filmów - w zacinającym deszczośniegu gwiazdy - nie dziwimy się! - niczym wystrzelone z łuku mknęły przemykały z limuzyn i taksówek do gmachu teatru. Z którego korespondentkę Ciach systematycznie wyrzucano.
I tak podziwiamy wszystkich salonowych lwów, a szczególnie lwice, które, jak mniemamy, nie przyzwyczajone do tak niesprzyjających warunków pogodowych dzielnie przedzierały się przez zaspy w eleganckich sukniach, rajstopkach i pantofelkach niemal letnich.
Niektóre miały szczęście w postaci towarzyszących im dżentelmenów:
Większość jednak musiała radzić sobie z zaspami po kolana na własną rękę:
Przejdźmy jednak do obiecanych refleksji:
1. Gala Mistrzów Sportu jest organizowana głównie dla sportsmenek, ciach starej daty lub związkowego ''betonu''. Ci najmłodsi i najpiękniejsi tak chętnie na niej się nie stawiają - no chyba, że wchodzą innym wejściem.
2. Do chlubnych wyjątków należy, na szczęście, Paweł Korzeniowski, który nie dość, że się pojawił, to jeszcze bez Marty Domachowskiej (!), wyglądając rozkosznie, chętnie odpowiadając na ciachowe zagajenia i pozując do zdjęć - których, jak się okazuje, Ciacha robić nie potrafią.
3. Mateusz Kuszniereiwcz, w którym przecież każda z nas kochała się za dziecka, to z kolei odwrotność Pawła we wszystkim, prócz wyglądu - przemknął szybko, bez słowa i z partnerką.
4. Robert Korzeniowski to już stuprocentowa odwrotność Pawła. Oprócz nazwiska.
5. Mariusz Czerkawski jest przemiłym człowiekiem i do tego niezwykle pociągającym mężczyzną, obdarzonym fantastycznym wyczuciem stylu.
6. Polskie sportsmenki potrafią się ładnie ubrać
Może byłyśmy uprzedzone, może zaślepione, a może po prorstu naprawdę jeszcze kilka lat temu polskie sportsmenki na rozmaitych galach pojawiały się w czymś, co przypomniało gwałtem odebraną młodszej siostrze kreację studniówkową. Tymczasem w tym roku - albo nam stępiło się ostrze złośliwości, albo, naprawdę, wszystkie dziewczyny wyglądały co najmniej dobrze. Śliczna sukienka (i fryzura) Otylki, głębia błękitu Mai Włoszczowskiej, zmysłowe wycięcie na plecach Ani Rogowskiej - dziewczyny, jesteśmy z Was dumne.
7. Nie zapraszaj zawodowych dziennikarzy na galę jeśli masz mało czasu antenowego.
Tomasz Lis umie wykorzystać swoje pięć minut, umie też przynudzać przez pięć minut. Podobnie jak pozostałe tuzy polskiego dziennikarstwa - komentatorstwa sportowego, które w kategorii zagęszczenie komunałów na minutę czasu antenowego wygrywają wszelkie rankingi.
8. Tancerze to ciacha.
Naprawdę. Jeśli widziałyście to co my - musiałyście mieć ciarki na plecach. Jeśli nie widziałyście - wyobraźcie sobie najpiękniej wyrzeźbionych francuskich rygbystów poruszających się z gracją tancerek baletowych. I robiących to bez koszulek. Mniam.
9. Nasza czwórka wioślarska jest urocza. Wróżymy, iż śformułowanie "nie lepiej, ale częściej" wkrótce wejdzie do klasyki..
10 Następnym razem wbijamy się na galę na bezczelnego. Co z tego, że w tym roku nasze szpilki, różowe usteczka, kokieteryjne minki i odmrożone palce o pomalowanych krzykliwym różem paznokciach nie zrobiły wrażenia na ochroniarzach. Gdyby to było lato...