Nikołaj Dawidienko z ptakiem

Sokół to czy jastrząb - ornitologiczno uwstecznionym Ciachom orzec nie sposób, ale faktem jest, że straszne to paskudztwo. Wcale się już nie martwimy, że Rafa Nadal nie wygrał tego Kataru.    

Czymś trzeba się pocieszać, to pewne. Bo na pewno nie grą Hiszpana, który we względnie kiepskim stylu przegrał finał z Nikołajem.

Rosjanin z kolei przeżywa minirozkwit kariery i to wcale nie u jej zarania ani nie po środku, ale raczej w okresie schyłkowym. Nie wiemy, gdzie tkwi tajemnica jego obecnych sukcesów, ale na pewno nie tam, gdzie u Samsona.

Jako absolutnie nierelewantną i absurdalną puentę tego tekstu przyjmijcie klatę Lleytona Hewitta. On już czeka w Australii...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.