Frytka i Matka pokonują Nadala

i to wcale nie w formacji ''dwóch na jednego''.  

Zaprawdę, piękne czasy nastały w polskim tenisie. Agnieszka Radwańska to już jedna z najbardziej liczących się osobistości na kortach, coraz więcej sukcesów odnosi Łukasz Kubot, a nasze podwójne tenisowe szczęście, czyli debliści: Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg, z każdym sezonem radza sobie coraz lepiej.

Wczoraj w Dausze zdarzyło się coś, co - pod wpływem przepełniającej nas dumy, oczywiście - nadal ledwo przechodzi nam przez usta: oto Rafael Nadal był wczoraj zmuszony uznać wyższośc Frytki i Matki! Utytułowany Hiszpan, grający w parze ze swoim rodakiem, Marco Lopezem, czyli zeszłoroczni tryumfatorzy, nie byli w stanie znaleźć sposobu na rozpędzoną polską lokomotywę podwójną. Brawo, chłopcy!

W Dausze bryluje również wspomniany już przez nas wcześniej Łukasz Kubot, który jak pocisk przedarł się przez pierwszą rundę zarówno singla, jak i debla .

Tymczasem jednak skoncentrujemy się, za Waszym łaskawym pozwoleniem, na teraźniejszym imidżu Gaela Montfilsa, obecnie przebywającego na turnieju w Brisbane. Zmienił fryzurę, na szczęście, i na szczęście także, mięśnie pozostają niezmienne. Nic, tylko ramionko (czy też gigaramię) chciałoby się pogłaskać...

AP/Tertius Pickard

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.