Robert Lewandowski lepszy od Xaviego, Benzemy i Walcotta

        I Schweinsteigera. Ale gorszy od Ronaldinho, który jednak jak się okazało - oszukiwał. O co chodzi i z jakiej paki Robercik znalazł się w otoczeniu największych gwiazd światowej piłki - dowiecie się poniżej.      

Jeżeli nie wiadomo o co chodzi - to chodzi o ciachową reklamę. A ponieważ naprawdę ciachowych reklam z udziałem naprawdę ciachowych Polaków jest naprawdę bardzo mało - serdecznie polecamy przyjrzenie się właśnie tej poniżej. Naprawdę.

Jak wiadomo - Robert Lewandowski jest twarzą polskiej wersji gry FIFA 10 , a co za tym idzie - możemy go widywać w otoczeniu ciach o renomie międzynarodowej, w różnych fajnych filmikach reklamowych, chociażby takich, jak pamiętny "How big can football be?" Wtedy jednak musiałyśmy zadowolić się Robertowym ułamkiem sekundy, teraz zaś ciachowych sekund z Robertem jest trochę więcej.

Najlepsi piłkarze odbijają piłkę z zawiązanymi oczami, i - przynajmniej w pierwszym podejściu - nie idzie im to najlepiej. I tu właśnie na plus wyróżnia się Polak, który w pierwszej próbie jest lepszy od wspomnianych Xaviego, Schweiniego, Benzemy, a nawet Ronaldinho. Potem jednak w niewiadomych przyczyn realizatorzy dają tym panom jeszcze jedną szansę, Lewy zaś zostaje jej pozbawiony. Dlaczego? Tego nie wiemy, ale i tak zapraszamy do obejrzenia filmiku:

Jeśli  nasze przyszłe dzieci będą kiedykolwiek niegrzeczne, będziemy je straszyć cyklopem Ronaldinhem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.