Pragniemy także zwrócić uwagę, że Michael jest tym człowiekiem w sporcie, który njszybciej chyba podłapuje trendy zarostowe. Na Olimpiadzie w Pekinie szczycił się mianem prekursora sypiącego się z rzadka wąsa, teraz pokazuje się również z najmodniejszą w tym sezonie brodą. Wyczucia stylu pogratulujemy jednak tylko w przypadku, gdy okaże się, że Phelpsik ma takiego nosa również do ubrań. Do tej pory było raczej średnio:
Fot. Charles Sykes AP
Życzymy powadzenia, Mike! NIe samym złotem na szyi człowiek żyje!
olalla