Różowy Raport Specjalny - bociany, pocałunki i ...

No jak to co? Oczywiście apetyczny tors. Bo nic tak nie rozgrzewa w mroźne i śnieżne październikowe popołudnie, jak kilka słodkich wiadomości i jedna goła klata.   

*** " Kiss me baby one more time ", czyli najpopularniejszy ostatnio sposób celebracji gola. Okej, okej, w sumie to nawet nie miałybyśmy nic przeciwko, gdybyśmy to my były całowane, a nie inni piłkarze na boisku. Tak, Vincenzo Santoruvo, do ciebie mówimy.

*** To sie nazywa udo. Brawo, brawo, Mr Lampard.

*** Jose M. w ogniu dzieciecych pytań w wersji Dirty Tackle. A o co wy byście zapytała "The Special One'a" ? Od razu ostrzegamy - pytanie, co oznacza "speszial", jest co najmniej nie na miejscu.

*** Smutny Kaka. Bardzo smutny Kaka. Bardzo, bardzo smutny Kaka . Rzekłybyśmy nawet, że całkowicie przybity. Czy tylko my mamy nieodpartą ochotę się na to biedaczysko rzucić i przytulić? I czy my wyglądałybyśmy podobnie, po pierwszej od prawie dwóch miesięcy, dłuższej rozłące z ukochanym Cristiano? Z pewnością. 

*** Niektórzy to nawet na zdjęciu nie potrafią się przyzwoicie zaprezentować .

*** Robinho w Barcelonie ? Na wypożyczeniu? Z opcją przedłużenia? Już tej zimy? W tym okienku transferowym? Jakby ktoś nas pytał o zdanie, to jesteśmy na "TAK". A nawet więcej, na jedno wielkie "Mniam".

I obiecana na wstępie, pewnie z niecierpliwością przez Was oczekiwana - klata. Całkiem niezła klata, nawiasem mówiąc.  

Wspomnijcie ją za każdym razem, kiedy podczas tego weekendu odmarzną Wam palce, nawałnica śniegu całkowicie przysłoni widoczność lub będziecie mieć nieodparte wrażenie, że zaraz staniecie się jedną wielką, choć różową, kostką lodu, a od razu zrobi się Wam cieplej. Przynajmniej na sercu.

Marina

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.