Uwielbiamy się o tym przekonywać, podobnie jak uwielbiamy przekonywać siebie i nas o tym, że nie samym Nadalem i Federerem człowiek żyje. Tym razem przekonał nas o tym pan Nicolas Massu , którego idealnie wyrzeźbiona muskulatura idealnie komponuje się z rudawo - złotym pyłem kortu.
Nicolas Massu jest chilijskim tenisistą, którego możecie pamiętać jako mistrza olimpijskiego z Aten z 2004 roku. Możecie również go nie pamiętać, bowiem wydaje nam się, iż nigdy dotąd Massu nie prezentował się tak pięknie jak teraz.
Okazją do zrobienia tego niesamowitego zdjęcia (które nam przywodzi na myśl swoim oświetleniem i kolorystyką najlepsze dokonania holenderskiego malarstwa) było zwycięstwo Chile nad Austrią w rozgrywanym właśnie Pucharze Davisa. Zwycięstwo po długiej walce , w dramatycznych okolicznościach i po skrajnym wyczerpaniu obu stron. Jak jednak pokazuje załączony obrazek - było warto.
A z dobrych wiadomości: w tym samym Pucharze Davisa Polacy pokonali Anglików i nawet sam Murray nie przeszkodził naszym chłopakom w wywalczeniu zwycięstwa. Gratulujemy!
