Na dobry początek dnia: żółty chłopiec pod wielka parasolką

Tak, to właśnie kolor słońca, żonkili i kurczaczych piórek dominuje w tym roku wśród panów na US Open. Bo i Novak, i Rafa. Tylko co z tym deszczem?  

Jak jednak widać, optymistyczne ubraniowe przesłanie Nadala do świadomości zarządzających pogodą w ogóle nie trafiło. Jego mecz z reprezentantem Chile, Fernando Gonzalezem, który rozpoczął się dziś w nocy, nigdy ( a przynajmniej na razie) się nie zakończył. Partię przerwały bowiem strugi deszczu. Mecz dokończony zostanie dzisiaj, na razie - na szczęście - prowadzi Rafa. Może wzmocniła go dobitnie okazywana miłość fanów?

Jak tu jednak nie całować, skoro taka klata...Naga...A swoją drogą, to namnożyło nam się ostatnio adeptów ciachowej sztuki docierania do sportowców.

W półfinale turnieju tymczasem są już Rogere Federer, Novak Djoković i Juan Martin del Potro. Ten ostatni pokonał Marina Cilicia - choć bywały chwile zwątpienia:

AP/Charles Krupa

...to jednak zakończyło się korzystnie dla Argentyńczyka. Stąd i widok wyprężonego w radosnym podskoku  najwyższego obecnie (198 centymetrów) top-tenisisty. Zawsze cieszymy się z sukcesów postawnych mężczyzn.

REUTERS/KEVIN LAMARQUE

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.