Marat Safin znów wolny!

Huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Rosyjska piosenkarka Nastia Osipowa i (najwspanialszy mężczyzna na ziemi) Marat Safin rozstali się. A było już bardzo groźnie.  

Wiadomości o Maracie znów dotarły do nas za pośrednictwem jednej z naszych najwspanialszych informatorek o nicku tea, a oryginalnie pojawiły się w rosyjskim magazynie ''Life'' (rewelacje potwierdziła podobno nawet rzeczniczka wokalistki). Rzeczone pismo podało niedawno, że para, która spotykała się od roku i która owym spotykaniem wbijała szpilki w nasze wrażliwe serca, nareszcie postanowiła zakończyć swoją wspólną działalność. I to mimo rzekomo wielkiej miłości, mimo domniemanych zaręczyn!

Okazuje się bowiem, że znany z niepokornej natury Safin niejednokrotnie dawał swojej eks-narzeczonej powody do zazdrości. Ta z kolei nie potrafiła się opanować i przy każdej okazji urządzała tenisiście o tatarskich korzeniach niemal krwawe sceny oraz pełne wyrzutów awantury. Nic dziwnego, że nasz pupilek zdecydował się wreszcie zwinąć żagle.

Wiadomość wydaje się o tyle prawdopodobna, ze na jednym z rosyjskich portali społecznościowych Nastia zamieściła to zdjęcie z nowym facetem i podpisem: ''Pozdrowienia z NY!''. Marat tymczasem nie wychodzi podobno z kortów, trenując bez opamiętania i w ten sposób uśmierzając ból rozstania. 

My ze swojej strony żywimy gorąca nadzieję, że Marat nie cierpi zbytnio. Choć zerwanie owo to bardziej radosna wieść niż powrót Matusiaka i start ligi włoskiej razem wzięte, to przecież jednak nikt nie chciałby łez zabójczo przystojnego Rosjanina. Swoich pocieszycielskich usług oferować nie będziemy, bo to zrozumiałe samo przez się, poza tym do tej pory,niestety, cieszyły się one raczej znikomą popularnością. Wolimy się zatem skupić na aktywnym działaniu i już dziś rozpoczęłyśmy planowanie zakrojonej na szeroką skalę operacji o kryptonimie ''Poznać i uwieść Marata''. Zapraszamy do zgłaszania poszczególnych elementów projektu.

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.