Białe Orły

Czyli pierwszy, na fali entuzjazmu po zwycięstwie nad Grecją, hymn dla naszej reprezentacji.   

Po tym co zobaczyłyśmy w środę też najchętniej napisałybyśmy (albo przynajmniej zaśpiewały) piosenkę dla naszych piłkarzy. Choć pewnie wyszłaby z tego serenada wychwalająca ich piękne oczy, dłonie, torsy... - w szczególności Ludovica (a właściwie Ludwika) Obraniaka, który z miejsca stał się naszym ulubieńcem (i wnioskując z Waszych, Drogie Czytelniczki, postów, nie tylko naszym).

Jednak, jako że nasze talenty zostały ukierunkowane w inną stronę, śpiewać (publicznie) nie będziemy i, idąc na łatwiznę, wykorzystamy utwór, który właśnie skomponowali Pudelsi . Piosenka nosi tytuł ''Białe Orły'' i dedykowana jest naszym piłkarzom (tym starszym i grającym obecnie).

Piosenka z miejsca podzieliła naszą redakcję - połowa z nas twierdzi, iż jest koszmarnie kiczowata , druga połowa - że nie tylko jest genialna pod względem muzycznym , ale Maleńczuk i spółka okazali się prawdziwymi prorokami przewidując rolę jaką w drużynie narodowej odegra Obraniak. Jak poetycko ujęli to Pudelsi : - ''Boruc ma jaja, niejeden napastnik przed nim się kaja / Guerriero, Brożek, Obraniak - to jest załoga nie do pokonania./ Na chwałę historii flagi biało-czerwonej lećcie do góry orły niezwyciężone .'' -

Oczywiście nie miałybyśmy nic przeciwko temu aby słowa te sprawdzały się nie tylko w meczach towarzyskich, ale i tych o punkty. W każdym razie już wiemy co będziemy sobie śpiewać przed następnym pojedynkiem biało-czerwonych.

Ale skoro już jesteśmy przy Pudelsach - pamiętacie ten hicior?

Naszym zdaniem ''Białe Orły'' nie umywają się do ''Mundialeira'', a Wy, co sądzicie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.