Więcej fotografii na ONTD - bardzo dobre do oglądania w burzowe dni, bo pozwala zapomnieć o perspektywie nagłej śmierci od uderzenia kulką gradu rozmiarów dojrzałej śliwki.
A wracając do San Ikera i dzieci - spotkanie całej wesołej gromadki miało miejsce w Mali. Hiszpański bramkarz poznał tam chłopca, na którego utrzymanie, edukację i rozwój łoży w ramach jednej z charytatywnych akcji oraz wiele innych maluchów. Wygląda na to, że udział w takim wydarzeniu sprawił mu niemałą przyjemność.
Oby częściej zatem.