Szymon Kołecki kontra David Beckham

Czyli konkurencja w ... rozbieranych sesjach.  

Zazdrość bywa paskudna - Paris zazdrościła Victorii , Victoria zazdrościła Pameli - i jak doskonale zdajemy sobie sprawę, nic dobrego z tego nie wyszło. Nie ukrywamy oczywiście, że i my doświadczyłyśmy zazdrości nie raz, ale na swoje usprawiedliwienie dodamy, że nasze emocje i tak były niczym w porównaniu z co po niektórymi bardziej drastycznymi przejawami ludzkiej zawiści (które nierzadko prowadzić mogą do naprawdę poważnych obrażeń ). Na szczęście, tak od tej, jak i od każdej innej zasady bywają chwalebne wyjątki. A takim właśnie jest nasz najlepszy ciężarowiec, srebrny medalista z Pekinu - Szymon Kołecki. Patrząc sobie na cudne ciało Davida Beckhama, prężącego muskuły na plakatach reklamujących bieliznę Armaniego , pozazdrościł mu uwielbienia fanek, ale zamiast pragnąć go zdemaskować i podejrzeć, co też David naprawdę ma w majtkach, postanowił iść za jego przykładem i się rozebrać . Wprawdzie nie dla Armaniego, ale do Super Expressu, ale efekt podobny. Ba, niektórzy twierdza że nawet lepszy.

My, musimy przyznać, mamy poważne rozterki. Choć oczywiście serce podpowiada nam, że lepszy jest nasz (bo nasz) najlepszy ciężarowiec, ale rozsądek sugeruje co innego. Co prawda, oceniając muskuły obu panów, musimy przyznać, że w tej konkurencji Kołecki bije Beckhama na głowę. Kiedy jednak porównamy oczy, sprawa trochę bardziej się komplikuje. Rozstrzygających decyzjj podjąć więc nie potrafimy.

A Wy jak ocenicie obu panów - który wypada lepiej? 

bint

Która sesja lepsza - Beckhama czy Kołeckiego?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.