Paris już znudziła Ronaldo?

Czyli złego dobre początki, lecz koniec żałosny.  

O romansie tych dwojga rozpisywały się tabloidy na całym niemal świecie. Trudno bowiem nawet wyobrazić sobie parę lepiej pasująca na czołówki brukowców. On, największy Casanova futbolu, znany z zamiłowania do różu, prostytutek i samego siebie. Ona, nie mniej skromna, równie niestała w uczuciach i równie - no, może trochę bardziej - plastikowa. Wydawało się, że pasują do siebie jak dwie połówki pomarańczy i do końca naszych dni królować będą we wszystkich plotkarskich serwisach. Niestety, nie wszystko jest takie kolorowe. Wygląda bowiem na to, że romans stulecia nie przetrwał nawet dwóch nocy i zakończył się zanim ma dobrą sprawę jeszcze się rozpoczął.

Jak bowiem donoszą różnej maści tabloidy, Cristiano nie starczyło cierpliwości ni chęci na kolejną noc z Paris. Zamiast do panny Hilton, C-Ron wybrał się więc na imprezę do jednego z ekskluzywnych klubów w Las Vegas, w którym - podobnie jak i pamiętnej nocy z Paris - bawił się w towarzystwie dwóch dziewcząt. Kim są owe szczęściary (?), tego jeszcze nie wiemy. Nie podejrzewamy jednak, by były to koleżanki panny Hilton.

A miało być tak pięknie. Podobno Paris oczyma wyobraźni już widziała ich jako najsławniejszą parę showbiznesu, słynniejszą nawet od Davida i Victorii Beckham. Ba, planowała już przeprowadzkę do Madrytu.

Niestety, wygląda na to, że będzie musiała z tym jeszcze trochę poczekać. Podejrzewamy, że nie dlatego nawet, iż zrazi ją Cristiano skłonność do przeskakiwania z kwiatka na kwiatek, ale dlatego, że - znając Cristiano - panna Hilton przestała go już interesować.

Nie będziemy jednak współczuć Paris - trudno bowiem nam nawet wyobrazić sobie coś gorszego niż ją w roli królowej WAGs. Przy niej Victoria Beckham jest ciachowym pieszczoszkiem.

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.