Zagadka dnia: jak wygląda kontuzjowany Ronaldo?

Na pierwszy (drugi i piąty też) rzut oka zupełnie jak ten niekontuzjowany: ta sama opalenizna, ten sam ?szczery? uśmiech, ta sama koszulka nawet. I tylko kwiatków brak.  

Wyjaśnijmy, że w takim właśnie, podobno niezwykle obolałym, stanie C-Ron pojawił się kilka dni temu w Los Angeles - w celach zapewne towarzyskich . Zgoła jednak innych niż towarzyski mecz Portugalii z Estonią, którego nasz utrefiony gwiazdor rozegrać podobno nie mógł ze względu na problemy z przepukliną. Dobrze, że choć cierpi, na cierpiącego nie wygląda.

My jesteśmy jednak dalekie od krytyki C-Rona, który będąc gwiazdą takiego kalibru może sobie prawdopodobnie odpoczywać i imprezować, kiedy tylko przyjdzie mu na to ochota. Wszak nasi polscy kadrowicze takim statusem pochwalić się nie mogą, a rezygnując z wyjazdu do RPA (zrobiło to aż sześciu ważnych graczy) i skazując drużynę na kompromitację, większość z nich nawet nie siliła się na jakiekolwiek wymówki. Smutne.

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.