Eric Abidal jakiego nie znacie

Czyli przystojny i półnagi.  

Skąd taka zmiana u zawodnika Barcelony? Cóż,  powody ku temu są co najmniej trzy -  zwycięstwo w lidze hiszpańskiej, Pucharze Króla i Lidze Mistrzów. Problem jednak w tym, że w ostatnich decydujących meczach - finałowym Ligii Mistrzów i o Puchar Króla - Abidal zagrać nie mógł. Owa absencja nie była jednak spowodowana kontuzją, czy jakimkolwiek uszczerbkiem na ciele (które zresztą prezentuje się doskonale), ale tym, że francuski zawodnik wcześniej, dwukrotnie (w ciągu zaledwie pięciu dni) wyleciał z boiska z czerwoną kartką.

Nic to jednak. Abidal, nie mogąc pomóc kolegom na boisku, postanowił w ciut inny sposób dodać chwały i splendoru Barcelonie. A mianowicie poprzez zamianę w modela i wzięcie udziału w profesjonalnej sesji zdjęciowej. Efekt możecie ocenić same.

My oceniamy na piątkę i zastanawiamy się, jakim to sposobem lekceważyłyśmy do tej pory te piękne, brązowe oczy (o ustach i torsie nawet nie wspominając)? Cóż, obiecujemy się poprawić i czym prędzej nadrobić zaległości.

Niestety, nie mamy dobrych wiadomości. Życie bowiem nie zawsze jest różowe i w każdej beczce miodu znajdzie się łyżka dziegciu - innymi słowy żona u boku przystojnego piłkarza. Z ciężkim zatem sercem musimy zgasić wszystkie Wasze (i nasze) nadzieje - Abidal jest już zajęty. W dodatku szanse na zmianę tego przykrego stanu rzeczy są raczej znikome - dla swojej ukochanej (pochodzącej z Algierii) Eric zmienił bowiem nawet wyznanie i przeszedł na islam.

Tyle że jak na pobożnego muzułmanina, wydaje się dosyć odważny. Wprawdzie to nie reklama bielizny, ale i tak półnagi Abidal skłania nas  wyłącznie do grzesznych myśli.

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.