Pogromcy i pogrążeni - piłkarskie przypadki reprezentacyjnego weekendu

Nie, nie spuścimy litościwej zasłony milczenia na występy biało - czerwonych. Ale będzie też radośnie i bramkowo, niestety - nie za sprawą naszych rodaków.   

Dobrze, powiedzmy to sobie szczerze i otwarcie: Polacy zagrali fatalnie i od oglądania ich gry lepsze było już podziwianie biednych antylop męczonych na trybunach (też widziałyście tam antylopę?) i ciekawej choreografii prezentowanej przez fanów Bafana-Bafana. Na usprawiedliwienie naszych dodajmy, że byli zmęczeni sezonem (czyż nie zawsze słyszymy tą wymówkę?), zdziesiątkowani nieobecnością wielu podstawowych graczy i zmęczeni wielogodzinnym lotem. I pewnie jeszcze piłka była dla nich zbyt okrągła. Tak, jesteśmy rozgoryczone i sfrustrowane, ale nie tracimy wiary i nadziei, choć życie kibica polskiej reprezentacji nie jest usłane różami...

Lepiej od naszej spisała się reprezentacja Anglii, walcząca o awans do przyszłorocznego mundialu. Pamiętacie jak Gerarrd mówił swoim przeuroczym, rozczulającym akcentem, o drużynie Kazachstanu " musimy okazać im szacunek "? No to okazali, gładko wygrywając 4:0. Nie miałybyśmy  nic przeciwko temu, żeby nasi chłopcy nauczyli się od Anglików szacunku do przeciwnika. I strzelania takich bramek ja ta Wayne'a Rooney'a:

Z pozostałych wydarzeń piłkarskiego weekendu ujęła nas pomysłowość kibiców Albanii, którzy dobitnie, acz metaforycznie podsumowali predyspozycje Cristiano Ronaldo, jak również szanse Portugalii na występ w mistrzostwach świata. Dla porządku, dodajmy, że Portugalia wygrała 2:1.  

W jak zwykle emocjonującym pojedynku Szwecji z Danią zwyciężyła tym razem Dania 1:0. Poza tym, z informacji, które mogą odmienić Wasze życie: w eliminacjach do mundialu Łotwa pokonała Luksemburg (2:0), Grecja - Izrael (2:1), Szwajcaria - Mołdawię (2:0). Nasz główny rywal do awansu Słowacja niebezpiecznie zbliżyła się do naszego rekordu aplikując San Marino siedem goli. Pięcioma Białoruś poczęstowała Andorę, a czterema Brazylia Wenezuelę. Przy okazji zgrupowania Canarinhos lekarz Realu Madryt zbadał Kakę, co nam się wcale, a wcale nie podoba. Chyba nie lubimy poniedziałków. Czy wtorek okaże się lepszy?  

Na pocieszenie: Kubica zdobył pierwsze punkty. Może Leo Beenhakker powinien rozważyć wstawienie go na skrzydło?

Więcej o:
Copyright © Agora SA