Zagadka dnia: co to za para?

Pierwsze wrażenie- laleczki uwielbiające szybką jazdę - jak najbardziej trafne.  

No i właściwie na tym powinnyśmy zakończyć nasze wyjaśnienia. W określeniu tym nie ma bowiem krzty przesady - w istocie są to laleczki (przynajmniej jedna - ta siedząca z tyłu) uwielbiające szybką jazdę (ta dzierżąca kierownicę).

Jeśli jednak ktoś nadal ma wątpliwości podpowiadamy - kiedyś owa para wybierała się w kosmos (i przyznać trzeba na owym zdjęciu wygląda jakby właśnie zamierzała tam odlecieć).

Podpowiedź trzecia - dzierżący stery jest, wciąż aktualnym choć nieco już upadłym, mistrzem świata w f1, siedząca zaś za nim osóbka, to nie kto inny jak wokalistka Pussycat Doll.

Paparazzi wytropili parę w Portofino, we Włoszech gdzie, po nieudanym (a może, biorąc pod uwagę obecne możliwości McLarena, dziewiąte miejsce należałoby uznać za udane) GP Hiszpanii, Lewis Hamilton zabrał swoją ukochaną Nicole. Jak zresztą widać, romantyczna sceneria gorącej Italii nie tylko pomogła brytyjskiemu kierowcy w otrząśnięciu się z traumy po ostatnio kiepskich występach, ale także nie pozostawiła śladu po kryzysie jaki para przeżywała jeszcze jakiś czas temu.

Musimy jednak przyznać, że w owym zabawnym ujęciu, nam najbardziej spodobał się widok samej Nicole, który - nie będziemy ukrywać - dokładnie oddaje nasze odczucia wobec gwiazdki pop. Czyż bowiem, ze swoimi długimi, nie nadążającymi za nią włosami, nie wygląda tu jak laleczka voodoo?

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.