Lewandowski i Werder Brema w finale Pucharu UEFA!

Oczywiście, przeciw sobie. Powiedzmy, że się cieszymy.  

Choć naprawdę tymczasem pozostajemy nieutulone w żalu z powodu niefortunnego odpadnięcia z rywalizacji o najwyższe trofeum tego turnieju zespołu z Hamburga (przegrana z Bremą nastąpiła z winy papierowej kulki ), z naszym niemal-rodakiem Piotrem Trochowskim i z naszym więcej-niż-ulubieńcem, Mladenem Petriciem w składzie. Na pocieszenie - archiwalne obrazy, które w naszej skarbnicy urosły już do rozmiarów ciachowego dziedzictwa i jako takie powinny znajdować się pod ochroną.

W drużynie wygranych, na szczęście, mamy Torstena Fringsa i Diego, a także dla koneserek - Tima Wiese, bramkarza, który najlepiej wygląda, gdy stoi w cieniu .

Po drugiej strony barykady niż Brema, jak już pisałyśmy, stanie Mariusz Lewandowski z Szachtarem. Jako że nie udało nam się znaleźć jeszcze punktu zaczepienia oka w ekipie z Ukrainy, zmusimy się jedynie do słabych oklasków z pobudek patriotycznych. Może owacje będą gorliwsze i donośniejsze, jeśli nasz rodak w finale wyjdzie na murawę na dłużej niż wczorajsze niespełna pięć minut. I jeśli nie sprokuruje karnego (nie żebyśmy do konkretnego zdarzenia nawiązywały).

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.