Po bardzo brzydkim (przeciwnie niż ciało Florenta Maloudy), wyjątkowo brutalnym meczu. Czy na to czekałyśmy z taką niecierpliwością?
4
REUTERS/GUSTAU NACARINO
Otwórz galerię Na Gazeta.pl
REKLAMA
REKLAMA
Żal Rafaela Marqueza, który płacząc schodził z boiska, żal Henry'ego, który zaliczył niemal omdlenie, żal wielu innych, maltretowanych i faulowanych gdzie i jak się dało.