David Beckham w służbie Prawdy, Dobra i Piękna

I w walce z malarią. Czyli tysiąc sześćset dziewięćdziesiąty ósmy powód, aby uwielbiać Mistera B.  

Nasz dzielny superbohater nie spoczywa na laurach. Po wcieleniu się w rolę Terminatora , uratowaniu świata, zaliczeniu dwóch asyst w niedzielnym meczu czas na działalność charytatywną. Becks w asyście niemniej uciachowionego Andy'ego Murraya udał się wczoraj do samego premiera Wilekiej Brytanii Gordona Browna. Z dziennikarskiego obowiązku dodamy, że towarzyszyła im jeszcze Denise Lewis, angielska siedmioboistka. Wbrew pozorom nie chodziło wcale o to, abyśmy na jednym zdjęciu mogły ustrzelić hat - tricka w postaci premiera, piłkarza i tenisisty (bez siedmioboistki), ale o znacznie szlachetniejszą sprawę.

David i Andy przyszli do premiera, jako przedstawiciele organizacji No More Malaria UK , która wspiera walkę z malarią w krajach afrykańskich. Najskuteczniejszym sposobem ochrony przed malarią jest specjalna siatka, która kosztuje około 5 funtów. Rok temu premier Brown obiecał dostarczyć 20 milionów takich siatek do krajów afrykańskich. Jak na razie dostarczył niecałe 10 milionów, zatem do akcji wkroczyli Becks i spółka. Na swoich skrzydlatych rumakach przybyli na Downing Street numer 10 i przypomnieli premierowi o jego obietnicy.

Tak na marginesie, drogi Davidzie, u nas też jest paru polityków, którzy nie dotrzymują obietnic, więc jakbyście się z Andy'm nudzili, to zapraszamy do Warszawy. A w ogóle to ostatnio szef nam obiecał podwyżkę i nie dotrzymał słowa, więc może wpadniecie do naszej redakcji?

Wracając jednak do ratowania świata, drużyna Mr Becksa podkreśliła, że malaria jest w pełni uleczalna, a najlepszym na nią sposobem jest profilaktyka i rzeczone siatki. "To naprawdę niesamowite, że możemy powstrzymać tę chorobę i że jest to tak łatwe w wykonaniu - powiedział boski David. - Za mniej niż koszt biletu na mecz możemy uratować jedną rodzinę przed śmiercią". Andy Murray dodał zaś, iż chociaż malaria jest w pełni uleczalna, zabija więcej osób w Afryce, niż jakakolwiek inna choroba. "Możemy zmienić ten stan rzeczy i wzywam wszystkie osoby publiczne w Wielkiej Brytanii, aby wsparły naszą akcję" - dodał Andy.

Chyba nie musimy mówić, że jesteśmy zachwycone zarówno dobroczynną działalnością Beckhama, jak i szlachetnością celu. Oraz, rzecz jasna, zdjęciami promującymi całą akcję.

rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.