Valecia coraz bliżej bankructwa

A David Villa coraz bliżej Manchester City.    

Być może już niedługo będziemy musiały zaakceptować taki widok, choć nie będzie to łatwe - tym bardziej, że na pewno oznacza to rozdzielenie naszej ulubionej pary kieszonkowych przystojniaczków:

EMPICS SPORT/PA PHOTOS/Adam Davy

Wydaje się jednak, że klub z Walencji nie jest w stanie znaleźć innej rady na swój wewnętrzny kryzys finansowy.  W ramach sześcioletniego planu naprawczego,włodarze drużyny muszą do czerwca znaleźć oszczędności wysokości 75 mln euro, a to z kolei wiąże się prawdopodobnie z koniecznością sprzedaży jednego z głównych graczy zespołu. Zarząd Valencii oficjalnie wczoraj potwierdził, że prowadzi rozmowy z szejkami z Manchester Cit, dotyczące transferu właśnie "Małego Rycerza" Hiszpanii - czyli Davida Villi.

Na razie szejkowie z angielskiego klubu nie wysunęli podobno konkretnej oferty, jak twierdzi menadżer Valencii, Juan Gomez. My jednak jesteśmy gotowe na wszystko i z niepokojem zerkamy na zamieszanie u wschodnich wybrzeży Hiszpanii. Choć Premiership to najlepsza w tej chwili liga na świecie, a sam Villa może wnieść do niej bardzo wiele, sporo mieszając dzięki zasileniu szeregów "The Citizens", to jednak żal nam na myśl o biednej Valencii, która już zawsze utożsamiać będziemy z wylęgarnią tycigeniuszy futbolu i z samym Davidem. Łzy też cisną się do oczu na myśl o pozostawionym samemu sobie (niemal) Davidzie Silvie, takim maleńkim, takim kruchym, bez starszego kolegi, który nigdy nie przejawiał wyższości - pod żadnym względem.

Tak czy inaczej, lato zapowiada się bardzo gorąco. 

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.