Cristiano Ronaldo wziął uział w bójce!!!

Niemożliwe! Nie bał się, że przeciwnik naruszy jego długo i pieczołowicie usztywnianą żelem fryzurę?  

Zajście miało miejsce po ostatnim meczu Manchesteru United z Newcastle, ostatecznie wygranym przez "Czerwone Diabły" 2:1. Tuż przed przerwą po pierwszej połowie spotkania gracz "Srok" sfaulował C-Rona, za co został ukarany żółtą kartką. Na tym się jednak nie skończyło. Przy schodzeniu do szatni panowie wymienili  parę ostrych słów: Cris nazwał Taylora "beznadziejnym graczem", a ten odciął się, że "przynajmniej nie jest brzydki". Niektórzy mówią nawet, lecz nie jest to potwierdzone, że w korytarzu wyprowadzającym z boiska doszło do przepychanki, a dwójka antagonistów musiała być siłą rozdzielana przez sędziów i kolegów piłkarzy.

Nie podejrzewałybyśmy Ronaldo o taką hardość, szczególnie po wielokrotnym oglądaniu jego publicznych łez, ale całkiem cieszy nas, że Portugalczyk chwilami potrafi pokazać charakter i złość prawdziwego mężczyzny - a nie rozmiękłego żelka.

W końcu nie jest brzydki i musiał to bluźniercy Taylorowi udowodnić, choćby ręcznie.

olalla

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.