Ekstraklasa powraca i robi to z wielkim hukiem - czyli zapowiedź 18. kolejki w polskiej lidze

Nie żadne tam przebiśniegi, pierwiosnki, roztopy czy inne topienie Marzanny, ale właśnie powrót Ekstraklasy jest prawdziwym zwiastunem wiosny. I nawet jeżeli dookoła zalegają szarobure hałdy śniegu a zieleni się tylko sztuczna murawa na boiskach to świadomość, że liga znowu gra sprawia, że robi nam się cieplej, budzi w nas świeżego ducha, nową nadzieję i chęć do życia.     

Żeby nas dodatkowo pobudzić i naładować energią, zestaw par nadchodzącej kolejki jest wybitnie wybuchowy i gwarantuje wielkie emocje. Zaczynamy w piątek od derby Warszawy. No dobra, nie ma się co oszukiwać, derby naszej stolicy to nie to samo co derby Mediolanu, Londynu, czy nawet Rzymu, ale wrażeń na pewno nie zabraknie. Przecież będzie to pojedynek na  samym szczycie - Polonia została mistrzem jesieni, Legia zajmuje obecnie drygą pozycję w tabeli. Poprzednie derbowe spotkanie zakończyło się po zaciętym meczu remisem 2-2 , więc tym razem każda z drużyn będzie chciała definitywnie udowodnić swój prymat w Warszawie. Zwłaszcza, iż w szeregach obu drużyn zagra aż siedmiu rodowitych warszawiaków, a ponieważ nie masz ciasteczka nad warszawiaka zwróćcie szczególną uwagę na Łukasza Piątka i Tomasza Jarzębowskiego.

Łukasz Piątek

Tomek Jarzębowski

Ale nie myślcie, że już w piątek emocje się kończą - one się wtedy dopiero zaczynają. W sobotę mamy zaszczyt zaprosić na kolejne derby, tym razem Wielkie Derby Śląska. W Chorzowie,  na Stadionie Śląskim Ruch Chorzów podejmie Górnika Zabrze. Na Śląsku dni, godziny i minuty do tego meczu kibice odliczają chyba już od zakończenia rundy jesiennej, a apokaliptyczna atmosfera "Wielkiej Batalii o Losy Wszechświata" unosi się w każdym wprost atomie powietrza. Latem (czyli jesienią) było bezbramkowo, więc złaknieni goli są zarówno piłkarze, jak i kibice, a wszystkim marzy się powtórka z zeszłego roku . W szeregach Ruchu możecie napawać oczy widokiem byłego lechity Marcina Zająca, w barwach Górnika podziwiać młodego kadrowicza Tomasza Zahorskiego.

Marcin Zając

Tomasz Zahorski

Jeżeli derby Warszawy były znakomitą przystawką, a derby Śląska wybornym daniem głównym, to w niedzielę przepyszny deser szykują nam gracze z Bełchatowa i Poznania, którzy zmierzą się ze sobą na zakończenie kolejki. Do tego meczu chyba nie trzeba nikogo przekonywać, wysoki poziom sportowo - ciachowy jest zapewniony. Ostatnia konfrontacja tych zespołów zaowocowała pięcioma bramkami i nieoczekiwaną porażką Lecha na własnym terenie , czy teraz Kolejorz szykuje słodką zemstę?

Jeśli jeszcze Wam mało, pełny rozkład jazdy macie tutaj .

rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.